sobota, 5 października 2013

Rozdział 30. 'I am so sorry.'

Przez całą podróż samochodem nie odezwaliśmy się do siebie słowem, ponieważ wiedziałam, że gdybym usłyszała jak mówi swoim chrapliwym i tak podniecającym głosem , rzuciłabym się na niego i pocałowała gorąco. 

Czułam to silne pragnienie w brzuchu. Chciałam go blisko mnie. Pocałować, dotknąć go, być dotykaną przez niego i mimo to, że wciąż musiałam dowiedzieć się co do niego czuję, chciałam, żeby mnie kochał. Żeby mnie kochał jakby nie było innej dziewczyny na świecie. Jakbym go dopełniała. Żebym była dla niego wszystkim. 
Teraz tego chciałam.
Teraz go pragnęłam.
Nie wiedziałam, czy będę czuła lub nawet będę chciała tego samego jutro albo dzień później, ale wiem, że chcę tego dziś wieczorem. 
Tu i teraz. 
Tak szybko jak samochód się zatrzymał, wyskoczyłam z niego i praktycznie pobiegłam do domu. Gdy byłam w środku, wbiegłam na górę do mojego pokoju, zamykając za sobą drzwi. Stałam po środku pokoju, nie mając bladego pojęcia co teraz zrobić. Wzięłam głęboki oddech, starając się zrelaksować. Nie byłam zmęczona, byłam przeciwieństwem tego. Możesz mnie oskarżyć, ale wtedy tak bardzo pragnęłam ust Justina. 
Wiem, że nie powinnam się tak czuć, ale nie mogłam nic na to poradzić. Chciałam poczuć jego pulchne, jasno różowe usta masujące moje, wprowadzając mnie do innego świata.
Kiedy zaśpiewał słowa piosenki "Wicked Games" -na imprezie- do mojego ucha, mogłam poczuć, że rozumie każde słowo. Kochał mnie i mnie pragnął. 
Ale czy ja go pragnę?
Tak. 
Kocham go?
Nie jestem pewna. 
Kiedy usłyszałam dźwięk kliknięcia, odwróciłam swoje ciało w kierunku drzwi. Drzwi się otworzyły, a w nich ujawnił się absurdalnie seksowny facet. Stałam na przeciwko Justina, gdy skanował moje ciało. Zrobił kilka kroków do przodu, zbliżając się do mnie, nie odrywając ode mnie wzroku ani razu. 

-Jenny.. - szepnął, jego oczy nie ukazywały żadnych emocji. 
-Justin.. - szepnęłam tym samym tonem. Moje ciało lekko się trzęsło. 
Kiedy podszedł jeszcze bliżej, odwróciłam się na piętach i spojrzałam na łóżko. Nie mogłam na niego patrzeć. Mocno zacisnęłam swoje oczy, mając nadzieję, że po prostu zniknie. Dyszałam gdy poczułam ciepłe, miękkie wargi Justina na mojej szyi. Zaczął na niej zostawiać mokre pocałunki, aż odnalazł mój czuły punkt i zaczął go ssać i przygryzać. Odchyliłam głowę do tyłu, opierając ją na jego ramieniu, wypuszczając słaby jęk z moich ust, podczas gdy jego wargi wciąż smakowały moją delikatną szyję. 
Czułam, że uśmiechał się przez pocałunek. Nagle przestał zostawiać pocałunki na mojej szyi złapał moje ramiona, obracając mnie, tak że teraz mogłam spojrzeć w jego hipnotyzujące oczy. Wtedy bez żadnego wahania przycisnął swoje usta do moich, wciągając mnie w słodki i delikatny pocałunek. Na początku nie oddałam pocałunku, ale po chwili odwzajemniłam go. Nawet jeśli wiedziałam, że to było złe, ale to było to czego chciałam i co sprawiło, że poczułam się dobrze. 
Jego usta pieściły moje na różne sposoby, powodując trzepotanie motylków w moim brzuchu, gdy objął dłonie wokół mojej szyi. 
Oplotłam ramionami jego szyję, przyciągając go do siebie bliżej. Stado motylków robiło spustoszenie w moim żołądku, sprawiając że jęknęłam podczas pocałunku. Odrywając się od siebie, ciężko oddychaliśmy, gdy nasze oczy patrzyły na siebie z pożądaniem i tęsknotą. Pragnęłam jego dotyku, jego ust, a nawet jego miłości. 
Gdy wracaliśmy z klubu zaśpiewał "Dam ci siebie całego". Byłam gotowa zrobić wszystko i oddać mu się niezależnie o tego czy będę tego później żałować. Pocałunek szybko zamienił się w gorącą grę wstępną, gdy zaczął wędrować rękoma po całym moim ciele. Przeniósł się bliżej mnie i zaczął mnie całować z otwartymi ustami. Rozłączając swoje wargi, przyznałam mu dostęp. Otworzył swoje usta jeszcze bardziej, wślizgując swój język i badając wnętrze mojej buzi. Nasze języki zaczęły ze sobą tańczyć. Poczułam, że mój żołądek wywija fikołki. Przed momentem, który mógł wzmocnić to jeszcze bardziej, Justin odsunął się ode mnie.

-Jen..
-Shh - uciszyłam go, przykładając palec do jego ust. Podeszłam do łóżka i usiadłam na jego krawędzi. Kiwnęłam swoim palcem wskazującym, pokazując mu, żeby przyszedł do mnie. Posłuchał i ruszył w moim kierunku, zatrzymując się tuż przede mną. 
-Zdejmij mi buty - wyszeptałam, przygryzając swoją dolną wargę, gdy wyciągnęłam jedną ze swoich nóg. 

Zmarszczył brwi, ale zrobił to co powiedziałam i przykucnął, zaczynając je zdejmować. Kładąc buty zgrabnie na podłodze, spojrzał z powrotem na mnie. Ujęłam jego twarz moimi dłońmi, pochylając się i rozbijając moje usta na jego. Całował moje wargi, a uczucie ogarniające nas było wolne i niedbałe w tej chwili. Wszystkie zmartwienia pomiędzy i skoncentrowaliśmy się tylko na pocałunku. 
Złapałam go za kołnierz i zmusiłam, żeby położył się na łóżku, zanim moje ciało zaczęło unosić się nad nim. Umieściłam swoje kolana po jego obu stronach, okraczając go, nie rozdzielając naszych ust nawet na ułamek sekundy. Przygryzłam zębami jego dolną wargę, uwodzicielsko zmuszając go do jęknięcia. Nasz pocałunek wzrastał z każdą sekundą. Odsuwając się, głęboko wpatrywał się w moje oczy, prawie hipnotyzując mnie swoimi pociągającymi czekoladowymi. Chwytając rąbek jego koszulki, przeciągnęłam go nad głową, zanim mógł się sprzeciwić. Jego oczy śledziły każdy ruch moich rąk, gdy wędrowały nad jego wyrzeźbioną klatką piersiową, masując go w każdy możliwy sposób. 
Pochylając się, zaczęłam całować jego klatkę piersiową, liżąc i ssąc niektóre miejsca, w efekcie czego warknął ochryple. Chwytając moją twarz w swoje dłonie, przeniósł mnie z powrotem. Oczy Justina płonęły z pożądania, kiedy skupił je na mnie.
-Tak cię przepraszam - sapał, patrząc głęboko w moje pożądliwe oczy. 
-Przepraszasz za co? - cmoknęłam jego usta i na chwilę się tak zatrzymałam, zanim odsunął się ponownie. Zawahał się na początku, więc pochyliłam się z powrotem i przygryzłam jego ucho, sprawiając, że ciężko odetchnął, zanim mi odpowiedział.
-Za odebranie ci dziewictwa - wymamrotał, w jego oczach migotał ból i żal. 
-Skąd wiesz, że to był mój pierwszy raz? - uniosłam brwi, zmieszanie było widoczne w moich oczach. 
-Byłaś taka ciasna i..
-Przestań. Nie chcę usłyszeć więcej - lekko zachichotałam, ukazując mały uśmiech. Nie mogłam być na niego dłużej zła. Jest powód dlaczego to się zdarzyło, a ja wierzę, że to wszystko było do tego przeznaczone. 
-Spójrz.. - potarł twarz dłońmi - Ja po prostu...proszę, zapomnij że to kiedykolwiek się zdarzyło i nie patrz na to jakby to był twój pierwszy raz. Wyobraź sobie, że jesteś dziewicą - wymamrotał, chowając kilka kosmyków moich włosów za ucho - Gdybym mógł...kochałbym się z tobą i sprawił bym, że poczułabyś się jakby to był pierwszy raz.
-Więc zrób to - wpatrywałam się w jego oczy jak z raju - Kochaj się ze mną jakby to był pierwszy raz i daj mi zapomnieć o gwałcie - wyszeptałam w jego usta, lekko uderzając dłonią w jego policzek. 
Justin obserwował mnie przez długi czas, zanim rozłączył swoje pyszne usta, żeby rozmawiać. 
-Z całą miłością jaka jest we mnie - Justin wyszeptał, pozwalając swoim ustom łagodnie opaść na moje, gdy ukradł ode mnie kolejny pocałunek, odwracając nas, tak że teraz to on unosił się nade mną. Usta Justina ponownie zaatakowały moje i pocałował mnie z całą pasją jaką udało mu się zdobyć. 
Wtedy zaczął zostawiać pocałunki na mojej szyi, jego ręce szukały rąbka mojej koszulki. Spojrzał z powrotem na mnie, jego oczy prosiły mnie o pozwolenie. Powoli pokiwałam głową, a on delikatnie pozbył się mojej koszulki, rzucając ją na podłogę obok łóżka. 
Jego dłonie podróżowały wzdłuż mojego gołego brzucha, a czyste uczucie zadowolenia wtargnęło na moje ciało. Zatrzymując się na guziku od moich jeansów, odwrócił głowę i spojrzał na mnie jeszcze raz prosząc o pozwolenie. Przygryzając dolną wargę, delikatnie kiwnęłam głową, a on zaczął odpinać moje jeansy i przesuwając je w dół moich nóg zanim dołączyły do mojej koszulki na podłodze. 
Korzystając z momentu, by zająć się moim ciałem, oblizał usta w nieodparty sposób. Potem Justin zaczął całować w dół mojego obojczyka, podczas gdy jego dłonie pracowały wokół mojego ciała, aż w końcu odnalazły mój stanik. I tak jak przedtem spojrzał na mnie prosząc o pozwolenie by go zdjąć. Po daniu mu na to zgody, Justin odpiął mój stanik i rzucił go na podłogę. 
Jego usta szybko odsunęły się od mojego obojczyka by pocałował moją nowo ujawnioną skórę. Jego ręce zaszczyciły po obu stronach mojego ciała, podczas gdy zostawiał delikatne pocałunki na mojej piersi. 
Westchnęłam, gdy poczułam jego język okrążył mojego sutka, lekko go ssąc. Wtedy odsunął się i pocałował moją drugą pierś, traktując go tak samo jak poprzedniego. Czasami jęki wydobywały się z mojego gardła, pokazując mu jak wiele przyjemności otrzymywałam.  Odsuwając się, Justin spojrzał na moje majtki, a potem z powrotem na mnie.
-Jesteś pewna, że chcesz to zrobić? - zapytał mnie swoim chrapliwym głosem.
Pokiwałam. 
Nie było nic takiego na świecie, co chciałabym robić bardziej niż to co chciałam zrobić teraz. Byłam świadoma tego, że nie chodziliśmy na randki i że nawet nie wiedziałam co do niego czuję, ale coś we mnie mówiło mi, że to było właściwe. 

-Tak - odetchnęłam, a on nachylił się, żeby dać mi całusa. 
-Kocham cię, Jenny - odgarnął kilka kosmyków z mojej twarzy, spoglądając na mnie z czystą adoracją - Tak bardzo.
Wtedy Justin złapał moje majtki i pchnął cienką tkaninę w dół moich ud, chwilę później je odrzucając, odsłaniając moje miejsca intymne dla jego pożądliwych oczu. 

Jego ręce powędrowały na moje szczupłe nogi. Jego palce trąciły wnętrze moich ud, podczas gdy ssał jeden z moich sutków. Drżąc pod nim, przyciągnęłam go gwałtownie za włosy i jęknęłam jeszcze głośniej niż przedtem. 
Poczułam, że jedna z dłoni Justina wędruje do przestrzeni między moimi nogami, gdzie bez ostrzeżenia wsunął palec do mojego otworu, sprawiając że ciężko odetchnęłam z wrażenia. 
Wbijając palec we mnie w wolnym tempie, wkrótce pozwolił, aby jeszcze jeden palec dołączył się do imprezy. Czując, zaciskanie się moich ścianek wokół jego palców i jego gorący oddech na mojej szyi, to było wystarczające by zepchnąć mnie na krawędź. 
Pocierając moją łechtaczkę kciukiem w kółko, jęknęłam głośno, gdy dodał swój ciepły język. Całe moje ciało zaczęło się usztywniać. Mocno przycisnął swój język do mnie a jego palce zaczęły poruszać się szybciej i szybciej. Odchyliłam głowę do tyłu i mruknęłam z satysfakcji, mocniej przyciągając go za włosy i popychając go w głąb mnie nie chcąc, żeby to rewelacyjne uczucie dobiegło końca. Justin rzucił się całować moje usta, podczas gdy jego palce pozostały we mnie rozbijając się we mnie szybciej niż wcześniej.
-Mmm, Jenny - cicho wymruczał moje imię prosto w moje usta. 
Jego palce uderzały we mnie, przyśpieszając tempo z każdą sekundą. Popychając je we mnie w przygnębiająco szybki sposób, uderzyły mój czuły punkt, a ja spokojnie i spokojnie trzęsłam się wokół jego palców. Nie będąc w stanie wstrzymywać tego dłużej, głośno krzyknęłam, pozwalając spłynąć swoim sokom w dół po jego palcach. 
Wyślizgując swoje palce ze mnie, przyciągnął swój palec wskazujący i środkowy do swojej twarzy zanim włożył je sobie do buzi i zaczął je ssać. 

-Smakujesz cholernie dobrze, Jenny - powiedział, zanim ponownie wyciągnął palce ze swoich ust. 
-Rozbierz mnie - wyszeptał. Chwyciłam suwak od jego jeansów, zanim go rozpięłam i je z niego ściągnęłam razem z jego bokserkami, odrzucając je. 
-Gotowa? - wyszeptał, ustawiając się pomiędzy moimi nogami, sprawiając że poczułam się jakby ten gwałt nigdy nie miał miejsca i jakbym nigdy wcześniej nie miała doświadczenia seksualnego. 
-Tak - przycisnęłam swoje usta do jego, wciągając go w strasznie długi i namiętny pocałunek. Rozdzielając się, wyciągnął prezerwatywę z szuflady obok. Otwierając opakowanie, założył ją.  Mniej niż sekundę później powoli zaczął we mnie wchodzić swoją długością, a ja wbiłam paznokcie w jego plecy, głośno sapiąc. Justin wyciągnął go ze mnie, a chwilę potem wszedł z powrotem, tym razem jego długość podróżowała w głąb mnie. Stopniowo zaczął przyśpieszać z każdym ruchem coraz bardziej niż poprzednio. Gdy jego penis zagłębił się we mnie, przyjemność przejęła kontrolę nad moim ciałem. Głośno jęknęłam, wyginając się w łuk. Czułam każdy jego centymetr, gdy wbił się szybciej i mocniej. 

-Justin! - jęknęłam głośno gdy to uczucie przeszyło mnie od głowy do palców. 
-Wiem skarbie - warknął głośno do mojego ucha, jeszcze bardziej mnie podniecając. Ciężki oddech Justina uderzył w moją szyję, gdy ją pocałował. Jego ręce trzymały mnie mocno na biodrach, gdy pchał całą swoją długością. 
-Jesteś taka ciasna - jęknął, przyśpieszając.  Moje paznokcie wbiły się głębiej w jego skórę, skrobiąc ją i drapiąc w miejscu, w którym zaczęła krwawić. Jęki stale opuszczały nasze usta. 
-Kurwa...Jenny! - moje imię wypłynęło z jego ust gdy zamknął oczy. Mogłabym powiedzieć, że jego pożądanie było nie do zniesienia. 
Wyginając się w łuk, owinęłam nogi ciasno wokół jego talii. Krzyknęłam z ekstazy, poruszając swoimi biodrami wraz z nim, powodując że otworzył oczy i odchrząknął do mojego ucha. 
-Justin! - jęknęłam w zupełnej błogości.
-Słodki Jezu, tak! Krzycz moje imię, kochanie - odetchnął i wtedy gdy spuścił się we mnie, a ja nie mogłam się powstrzymać od krzyczenia jego imienia. 
-Justin! - krzyknęłam, a przyjemność zawładnęła nad moim ciałem. 
-Oh-- - przeciągnął wolno, ostro oddychając. 
-Justin! - wykrzyknęłam jeszcze głośniej. 
- Kurwa! - krzyknął, wprowadzając mnie w trans. 
Zaczęłam niekontrolowanie jęczeć gdy poczułam, że jego długość wchodziła we mnie jeszcze głębiej. Moje ścianki zaciskały się jeszcze mocniej wokół niego. Mój oddech stał się niepewny, gdy Justin uderzał jeszcze mocniej. Szarpnięcia przyjemności i motylki w moim brzuchu stały się nie do zniesienia, powodując że osiągnęłam szczyt po raz drugi. 
Nie przestawał pchać dopóki z jego ust nie wyszedł zadowolony jęk, pozwalając sobie opaść na mnie bezwładnie. 

1 komentarz: