wtorek, 14 maja 2013

Rozdział 2. 'I AM CRAZY'



O przenajświętszy Boże, jak do cholery ten koleś wszedł do mojego domu?
'Opuść mój dom, albo zadzwonię na policję.' Powiedziałam trzęsącym się głosem. Ale on w odpowiedzi posłał mi tylko łobuzerski uśmieszek. Dlaczego każda przerażająca osoba, którą poznam w tym mieście musi się uśmiechać w ten sposób?

'Jeszcze raz... Wyjdź z mojego domu albo zadzwonię na policję.' Wymówiłam każde pojedyncze słowo głośno i wyraźnie. Ale on nadal się nie ruszył. Obróciłam się, by otworzyć drzwi i uciec stąd w cholerę, ale zamarzłam, kiedy on przysunął się bliżej. 

'Proszę, po prostu opuść mój dom.' Spróbowałam jeszcze raz. Miałam ochotę zwyczajnie uciec, kiedy zobaczyłam że zaciska nóż w dłoni. Ale jak tylko ruszyłam się o krok, on złapał mój nadgarstek i popchnął mnie tak, że wylądowałam na ziemi. Wypuściłam z siebie cichy płacz, ale on mnie zatrzymał przez położenie ręki na moich ustach, sprawiając, że ciężko nawet było mi oddychać. Próbowałam jakoś się z tego wyrwać, ale on usiadł na mnie okrakiem, więc nie byłam w stanie uciec, a nawet się ruszyć.

Dlaczego to dzieje się właśnie MNIE? Nigdy nie byłam złą osobą. Bóg chyba naprawdę mnie nienawidził, skoro sprawia, że przytrafiają mi się takie rzeczy... to było nie fair. Nagle poczułam, że po moim ciele przejeżdża coś ostrego. Rozszerzyłam oczy, kiedy on powoli rozcinał moją prawą rękę. To kurewsko bolało, zaczęłam niekontrolowanie płakać, modląc się, by to wszystko się skończyło. Gapił się na mnie i widział moje czerwone od płaczu oczy, widział, jak łzy spływają po moich policzkach, ale w ogóle mi nie współczuł i po prostu kontynuował torturowanie mnie. Jego nóż zagłębiał się głębiej i głębiej w moje ciało, sprawiając, że płakałam jeszcze bardziej. Łzy sprawiły, że obraz zaczął się rozpływać

Po tym, jak to wszystko wydawało się być wiecznością, przestał. Rozluźnił swój uścisk na moich ustach. Wzięłam to jako szansę, by wołać o pomoc. Ale nie wyszło nic z tego, nie miałam nawet siły, by otworzyć usta. Próbowałam jeszcze raz i jeszcze raz, ale byłam kompletnie zdrętwiała. Spojrzał na mnie swymi piwnymi oczami i otarł moje policzki z łez swoim kciukiem. Potem wstał, powoli mnie podnosząc. Wziął mnie na ręce tak jak pan młody niesie pannę młodą, przeszedł ze mną przez duży pokój i położył mnie na kanapie. Potem dał mi ostatnie spojrzenie i zniknął. 

Kiedy spojrzałam na moją rękę, zorientowałam się, że ten koleś napisał coś na niej. "JESTEM SZALONY" Przeczytałam te słowa głośno i westchnęłam. O co mu z tym chodziło? Odnosiło się to do niego czy do mnie? Nie mogłam uwierzyć, że wciąż jestem żywa. Naprawdę myślałam, że to mój ostatni dzień. Ból w mojej ręce był tak ogromny, że ciężko było to wytrzymać. 

Powoli wstałam i poszłam do kuchni, potem na górę, by sprawdzić, czy ten koleś nadal tu jest. Spoglądając do sypialni i łazienki, odetchnęłam z ulgą. Na szczęście go nie było i mogłam zacząć się relaksować, chociaż na chwilę. 

Poszłam znów na dół, do kuchni. Wzięłam kubek, by napełnić go wodą. Obróciłam się na piętach i opierając się na ladzie, zaczęłam brać małe łyki.

Czemu to się mnie przytrafiło? Powinnam powiedzieć Dan'owi? TAK, muszę; byłabym głupia, gdybym tego nie zrobiła. Ale jak on na to zareaguje? Zadzwoni na policję? Albo po prostu mnie przytuli i powie mi, że wszystko będzie dobrze?

Skrzywiłam się, gdy usłyszałam hałas dochodzący zza drzwi. Szybko otworzyłam jedną z szuflad i wzięłam do ręki nóż, łapiąc go w mocnym uścisku.

Łzy napłynęły mi do oczy, kiedy zobaczyłam kto to był. Mój chłopak, moja miłość, był już tutaj by mnie uspokoić i bronić przed wszystkim. Wypuściłam nóż z ręki tak, że upadł na podłogę i zaczęłam do niego biec, po czym wskoczyłam mu na ramiona. Owinęłam moje nogi wokół jego talii i natychmiastowo zaczęłam płakać w jego ramię, głośno szlochając. Pocierał delikatnie moje plecy i szedł ze mną, by usiąść na kanapie.

Usiadł obok mnie, gładząc moje policzki, patrzył mi prosto w oczy, próbując odczytać moje myśli.

'Co się stało Jen?' Powiedział z obawą w jego głosie.

'Byłam... to.... stało się tak szybko... on tu przyszedł... byłam taka przerażona....' Wyszeptałam pomiędzy płaczem.


'Co? Skarbie, o co chodzi? Nie rozumiem. Proszę cię kochanie przestań płakać i powiedz mi co się stało.' Jego głos był tak kojący. Próbował mnie uspokoić. Więc jakoś się ogarnęłam i wytarłam swoje policzki z łez. 

'Robiłam dla ciebie obiad--' Próbowałam wytłumaczyć, co właśnie miało miejsce w naszym domu, ale mi przerwał.

'Ou la la moja dziewczyna chciała zrobić pyszny obiad dla swojego mężczyzny? Wtrącił, poruszając znacząco swoimi brwiami. Oczywiście myślał, że to nadal był jakiś żart i ja po prostu oparzyłam się w palec, czy coś.


'Zamknij się i pozwól mi powiedzieć co się właśnie stało' Wydarłam się rozdrażniona.


'Oh, przepraszam... okej, powiedz mi.' Przepraszający uśmiech pojawił się na jego twarzy.


'Więc, robiłam dla ciebie obiad, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je, ale nikogo nie było. Wróciłam, by kontynuować gotowanie i znów pukanie. Ponownie otworzyłam drzwi, ale tak jak za pierwszym razem. Nikogo nie było. Wystraszyłam się, więc zatrzasnęłam drzwi na zamek. Wtedy chciałam wrócić do kuchni, ale nagle ujrzałam jakiegoś gościa przede mną. Chciałam uciec, ale on mnie złapał i zrobił mi to.' Powiedziałam, pokazując na moje cięcia na ręce.



Jego oczy i usta szeroko się otworzyły ale nic nie powiedział. Więc kontynuowałam. 'Widzisz, mówiłam ci, że ta wioska jest straszna i nie nadajemy się. Przeprowadźmy się i zapomnijmy o tym.' Wyrzuciłam i szczerze mówiąc myślałam, że on się ze mną zgodzi. Ale wtedy popchnął mnie od siebie i upadłam na podłogę. Kiedy spojrzałam na niego, mogłam dostrzec jego praktycznie płonące oczy. Czy to na mnie jest wściekły?


'Przez kilka sekund wierzyłem ci, ale teraz wiem o co tu chodzi. Upozorowałaś to wszystko, tylko po to, żebyśmy się stąd wyprowadzili. Jak bardzo patetyczna jesteś, gdy tniesz się tylko po to, bym pomyślał, że ktoś cię zranił? I co to jest? Jestem szalona? Tak, jesteś, ale ja nie kotku. Nie wciskaj mi takiego kitu, albo inaczej naprawdę z tobą zerwę. Nie dlatego, że chcę, ale to odrobinę za dużo jak dla mnie. Krzywdzić siebie tylko dlatego... Nawet nie rozumiem dlaczego. Czemu po prostu nie możesz poczekać trochę czasu!? Zrozumiałbym, jeśli byś mi powiedziała, że nie chcesz tu już dłużej mieszkać po tym, jakbyśmy tu byli przez więcej niż cztery miesiące, ale dwa tygodnie? W ŻYCIU.' Powiedział przez zaciśnięte zęby.


Co w niego wstąpiło? Dlaczego mi nie wierzył? 'O czym ty do cholery mówisz? Powiedziałam ci prawdę!' Wrzasnęłam


'Zamknij mordę! Nawet nie próbuj karmić mnie tymi kłamstwami.' Warknął na mnie.


'Jak możesz być tak okrutny? Właśnie przeżyłam najgorszą chwilę w moim dotychczasowym życiu, a ty zamiast pocieszać mnie, krzyczysz na mnie, mówiąc, że mnie opuścisz? To był koszmar. Nie tylko dlatego, że byłam torturowana przez kogoś obcego, ale ja nie miałam nikogo obok mnie, kiedy potrzebowałam tego najbardziej.' Nawet nie próbując przekonywać go już dłużej, podeszłam do kanapy, rzucając się na nią.


'Jestem szalony' Nie mogłam wyrzucić tych słów z moich myśli, nie ważne jak bardzo próbowałam. Wiem, że nie powinnam o tym myśleć, że lepiej by było, gdybym myślała jak pogodzić się z Dan'em (znów) ale po prostu nie mogłam. I jeśli mam być szczera, nie chciałam patrzeć na Dan'a w tym momencie, więc to całe 'godzenie się' może chwilę poczekać. To znaczy, jak ktoś może być aż tak zimny? Podczas gdy kontynuowałam myślenie o wszystkim, co wydarzyło się w moim życiu, poczułam jak moje powieki stają się cięższe, więc powoli je zamknęłam i odpłynęłam.





***


Obudziłam się i uświadomiłam sobie, że zasnęłam na kanapie. Przeciągnęłam się i ziewnęłam, po czym wyciągnęłam swój telefon z kieszeni. Sprawdzając godzinę, pamiętałam, że nadal muszę iść do szkoły, ale kiedy zobaczyłam moją uszkodzoną rękę, postanowiłam, że dziś sobie odpuszczę. Naprawdę muszę wyjść z tego szoku, jaki przeżyłam wczoraj.


Potrzebowałam jakoś odreagować, więc wstałam i podeszłam do szafki obok TV, wybierając kilka filmów. Pierwszy, który obejrzałam nazywał się 'Notebook'. Po dobrych dwóch godzinach płaczu obejrzałam następny film. 'American Pie' Od razu polepszyło to mój humor i śmiałam się tak pierwszy raz od... Szczerze? Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio się śmiałam.


Kiedy skończyłam oglądać film, wyjrzałam przez okno i zobaczyłam, że było już całkiem ciemno na zewnątrz. Obejrzałam ostatni film 'crazy-stupid-love' Pisnęłam, kiedy zobaczyłam Ryan'a Gosling'a bez koszulki.


Na kilka sekund zapomniałam o wszystkim, co wydarzyło się wczoraj, tak samo jak o wszystkich innych problemach. W końcu pozwoliłam sobie się zrelaksować, kiedy nagle poczułam czyjąś obecność blisko mnie.


On tu był.





14 komentarzy:

  1. O matko. Dan mnie wkurzyl. Jak on nie mogl jej uwiezyc?! Jestem bardzo ciekawa co bedzie dalej agshsbdj

    OdpowiedzUsuń
  2. ale fajny <3 A mogłabyś wejść i skomentować http://wampir-justin.blogspot.com/2013/05/rozdzia-3.html , proszę <3

    OdpowiedzUsuń
  3. omg qsinwbuqwdwqbdwuqun, nie mogę się doczekać następnego!

    OdpowiedzUsuń
  4. jezuniu... już ubustwiam to tłumaczenie aszcfgvgjjygffgt *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. to jest takie jgheuihruehguterhio
    nie mogę doczekać się nn!

    OdpowiedzUsuń
  6. Aww to tak wciąga super piszecie
    S.xx

    OdpowiedzUsuń
  7. nhdiefojewadijqweiarf jakie emocje *.*
    kocham <3

    @ahmyhubby

    właśnie zaczęłam tłumaczyć FF z Justinem i również zapraszam :)
    http://tlumaczenie-fortuitous.blogspot.com/ !!!
    komentujcie *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Denerwują mnie twoje dialogi ;3. Nie mogłabyś pisać normalnych ? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sensie, że od myślników? haha okej, zmienię to :)x

      Usuń
  9. OMG ta końcówka *-*
    @iBeebs_

    OdpowiedzUsuń
  10. LoOl :D "Notebook" to mój ulubiony film <333 I tłumaczenie genialne.
    ~ Koleżanka z klasy :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Dan mnie wkurzył *agrr..* Jestem ciekawa co tym razem zrobi 'on'

    OdpowiedzUsuń