środa, 29 maja 2013

Rozdział 16. 'I was ready.'

Szczęka Dana opadła w szoku. Lekko potrząsnął głową z niedowierzaniem, po czym zaczął gdzieś iść do samochodu. W nanosekundzie do niego wsiadł i odjechał.

Kurwa!

Chyba sobie pomyślał, że będę chciała się wyprowadzić. Tak naprawdę nie chciałam tego zrobić, źle mnie zrozumiał. Nigdy nie chciałam, by poczuł, że go nie kocham i żeby myślał, że go zostawię. Bo nie miałam zamiaru. Kiedy mówiłam o przeprowadzce, nie mówiłam, że tego żałuję. Próbowałam powiedzieć ludziom, że może tata nadal by tu był, gdybym została w domu. Może wszystko potoczyło by się inaczej, ale nie żałuję, że się wyprowadziłam. Wręcz przeciwnie, to była najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.

Widziałam, jak jego samochód stawał się coraz mniejszy i mniejszy, aż w końcu zniknął. Uroniłam kolejną łzę, bo myślałam, że to będzie koniec naszego związku.


Ponownie spojrzałam na publiczność. -Kocham cię tato. Proszę obserwuj mnie i opiekuj się mną, tam z góry, liczę na ciebie. Pomóż mi podejmować właściwe decyzje. Dla mnie nadal tu jesteś. Bo jesteś w moim sercu tato i jeśli to teraz słyszysz... chcę ci powiedzieć, że przepraszam. Naprawdę przepraszam.- Wymamrotałam ostatnią część, czując, jakbym miała zaraz zemdleć.


-Dziękuję.- Powiedziałam, odchodząc. Potrzebowałam teraz trochę czasu by pobyć sama ze sobą. Mama i Isabella zaczęły za mną iść, ale pokazałam im ręką by tego nie robiły, więc zatrzymały się tam i skinęły głową. Wyglądały na lekko zmartwione.


Kiedy szłam w kierunku małego lasku z pobliży, odwróciłam się i zobaczyłam starego kolegę taty, stojącego w tym miejscu, gdzie ja byłam przed sekundą, oczywiście wygłaszając swoją przemowę. Szłam dalej, płacząc w ręce. Kiedy poczułam powiew zimnego wiatru na mojej skórze, wzdrygnęłam się. Oplotłam ręce wokół siebie, próbując jakoś się ogrzać. Nie zatrzymałam się, dopóki nie widziałam wokół samych drzew.


-Tato, słyszysz mnie? Czujesz mój ból? Dlaczego tato? Dlaczego zostawiłeś mnie tu samą? Mogłeś chociaż mnie ostrzec! Nie mam już siły! Potrzebuję cię tato! Jest mi tak cholernie przykro, że byłam najgorszą córką na całym świecie. Przepraszam cię tato... Mam nadzieję, że mi wybaczysz, bo ja sobie NIGDY nie wybaczę... Przepraszam tatusiu.- Krzyczałam, wycierając policzki z łez, mój głos rozbrzmiewał echem po lesie. Nie martwiłam się o to, że mój makijaż będzie zrujnowany. Przysłoniłam ręką usta, by stłumić moje głośne łkanie.


Kiedy nie zwracałam uwagi na otoczenie, poczułam parę rąk, oplatających mnie od tyłu, które mocno mnie przytuliły. Myślałam, że to był Dan, ale kiedy poczułam nieznane perfumy, wiedziałam, że to nie był on. Uwolniłam się z uścisku, zrobiłam krok do przodu i odwróciłam się. Wtedy moje oczy ujrzały mojego prześladowce. Patrzył na mnie słodko, jego ręce było lekko rozchylone.


Nie wiem czemu zrobiłam to co zrobiłam, ale potrzebowałam tego. Rzuciłam się na niego, moje ręce oplotły jego tors i wtuliłam się w niego mocno. Kiedy w końcu dotarło do niego co zrobiłam, odwzajemnił uścisk i czule mnie przytulił. Jego ręce były tak silne i zrobił dobrą robotę, ogrzewając mnie, bo powoli zamarzałam. Przytuliłam moją głowę do jego klatki. Zamknęłam oczy i wdychałam jego cudowny zapach. Nigdy nie czułam czegoś tak słodkiego, uwielbiam to, jak pachnie.


Kiedy uświadomiłam sobie, co tak naprawdę robiłam, moje oczy się otworzyły. Dość dziwną rzeczą było to, że ja nie chciałam dać mu odejść, tylko jeszcze mocniej się do niego przytuliłam. Nie chciałam, żeby mnie zostawił, bo czułam się tak... bezpieczna? Ręką pocierał moje plecy, próbując mnie pocieszyć. Nikt, uwierz mi, NIKT nigdy, nie poprawił mojego humoru tak szybko.


-Jenny!- Usłyszałam kroki, które robiły się coraz głośniejsze. Oderwałam się od NIEGO i rozejrzałam się, po czym zobaczyłam moją siostrą, podchodzącą do nas. -Martwiłam się. Wszystko okej?- Praktycznie oderwała mnie od mojego prześladowcy i rozłożyła ramiona, przytulając mnie.


-Yeah, wszystko dobrze, nie martw się.- Sztucznie się uśmiechnęłam.


-Chciałam ci powiedzieć, że ja i mama już jedziemy. A tak w ogóle, to kto to jest?- Wyciągnęła do NIEGO rękę, i (na szczęście) on ją uścisnął.


-Erm... to tylko kolega uhh... ze szkoły.- Powiedziałam, na co ona skinęła głową. Byłam taka szczęśliwa, że nie mogła go rozpoznać. Zesrałaby się, jeśli dowiedziałaby się, że to mój prześladowca i zarazem ten, kto zadzwonił dla niej po taksówkę, kiedy ją prawie zgwałcili.


Dzięki ci Boże, że nie musiałam tego wszystko tłumaczyć. -Też chyba pójdę do domu.- Wzruszyłam ramionami, patrząc na NIEGO. 'Dziękuję'- Powiedziałam bezgłośnie, a ON skinął głową. Złapałam moją siostrę pod rękę i zaczęłyśmy iść w stronę naszych samochodów.


I jeszcze raz, DZIĘKI CI BOŻE, że przyjechałam swoim samochodem. Dan chciał mnie zawieźć swoim, ale odmówiłam. Najlepsza decyzja kiedykolwiek.


-Wow.- Rozszerzyłam oczy, kiedy zobaczyłam pewien samochód* przede mną. 


To był chromowany Fisker Karma. TAK, jestem dziewczyną, ale cholera, ten samochód był zajebisty. Nie za bardzo interesuję się samochodami, ale nie odmówiłabym, gdyby ktoś mi taki podarował. Weszłam do mojego Range Rover'a. UGH. Nie to, że go nie lubię, ale był niczym w porównaniu z tamtym cudeńkiem.







Pomimo tego, że byłam wyniszczona i miałam ochotę się rozryczeć, jechałam w milczeniu. Kiedy spojrzałam w lusterko, zobaczyłam w nim coś błyszczącego. Na chwilkę odwróciłam głowę i rozpoznałam tego chromowanego Fisker Karma. Nie wiem do kogo ten samochód należał, ale ta osoba musiała mieć naprawdę dobry gust, jeśli chodzi o wybór samochodu.


Nagle coś w środku mnie zaczęło krzyczeć. Krzyczeć głośno, chyba z bólu/pragnienia? Coś w środku krzyczało, prosząc o papierosa. Powinnam kupić paczkę fajek, czy nie? TAK, powinnam. Nie uzależnię się znów... mam nadzieję.


'Tylko na dziś, przez co będę mogła się zrelaksować.'-Powiedziałam do siebie.


Dostrzegłam jakiś mały sklep i zjechałam z drogi. Zaparkowałam samochód i z niego wyszłam, kiedy chromowany Fisker Karma przyciągnął mój wzrok. Był zaparkowany zaraz za mną. Czy on mnie śledził? Nie zastanawiałam się nad tym dłużej i weszłam do sklepu, rozglądając się za czymś konkretnym. Wtedy je zobaczyłam. Podeszłam do kasy.


-Mogę ci pomóc?- Ekspedientka uśmiechnęła się do mnie.


-Poproszę paczkę papierosów.


-Które?- Wskazała różne rodzaje za sobą, a uśmiech nadal widniał na jej twarzy.


-Malboro poproszę.


-Czerwone?- Zapytała.


-Tak i te cienkie.- Powiedziałam, a ona podała mi paczkę i zapalniczkę, po czym zapłaciłam za nie.Wyszłam ze sklepu i podeszłam do samochodu z kluczykami, gotowa by go otworzyć, kiedy zobaczyłam, że drzwi były lekko uchylone. Nie mówcie mi, że zapomniałam ich zamknąć. Głupia ja.


Rozejrzałam się, by zobaczyć czy 'bóg samochodów' nadal tu był, ale niestety już chyba odjechał. Westchnęłam i otworzyłam drzwi. Miałam już zamiar wsiadać, ale zobaczyłam leżącą tam kartkę papieru. Wzięłam ją do ręki, rozwinęłam i przeczytałam.


Było tam napisane 'Masz wolny dzień. Nie będę ci już przeszkadzał. Ale nie czuj zbyt dużej ulgi, jestem wszędzie tam, gdzie ty jesteś, obserwując każdy twój krok... Dosłownie.' Nie wiem, czy powinnam się cieszyć, że mam 'dzień wolny', czy bać się, bo on właśnie potwierdził moje przypuszczenia, że mnie wciąż obserwuje. Ale wiedziałam jedną rzecz, muszę korzystać z tego dnia i delektować się każdą jego sekundą. Zacznijmy od Dana, nadal się muszę wytłumaczyć.



***



Otworzyłam drzwi i weszłam do domu. -Dan?- Powiedziałam na tyle głośno, że nawet gdyby był na górze, to i tak by mnie usłyszał.


-Salon.- Powiedział wprost.


Kiedy wracałam do domu, obmyślałam plan. Chciał go czymś zaskoczyć. Dać my coś specjalnego. Dać mu... siebie. Moją misią było zaciągnąć go jakoś do sypialni na górę, zmusić go, by czekał na mnie na łóżku, a wtedy ja pójdę przygotować się do łazienki.


Pobiegłam do salonu, gdzie Dan siedział na kanapie, oglądając TV. Rzuciłam się na niego, mocno go całując. Przesuwałam się tak, aż w końcu siedziałam na nim okrakiem. Na początku ze mną nie współpracował, ale po chwili wszedł w to i odwzajemnił pocałunek.


Przejechałam rękę między jego włosami, na co cichy jęk wydobył się z jego ust. Odsunęłam się i patrzyłam mu głęboko w oczy. 


-Nie chciałam cię zranić.- Pocałowałam go, po czym po chwili znów się odsunęłam. -Nie miałam zamiaru cię zostawić. Powinieneś wiedzieć, że nigdy nie byłabym w stanie zrobić czegoś takiego.- Znów złożyłam pocałunek na jego ustach, złączając nasze wargi na nieco dłużej niż wcześniej.


-Przepraszam. Źle mnie zrozumiałeś. Nie rozmawiałam o nas, to bardziej się odnosiło do mojego taty, że może... może jeśli bym została w domu, on by teraz jeszcze żył.- Pocałowałam go, starając się włożyć w ten pocałunek tak wiele emocji, jak się tylko dało, pokazując mu, że naprawdę mi było przykro. -I wiem, że muszę ci to jakoś wynagrodzić... więc przygotowałam dla ciebie małą niespodziankę. Chcesz, żebym dała ci ją teraz?- Bawiłam się jego włosami. 


-Zależy.- Powiedział, spoglądając w dół, próbując mnie olewać. Nadal był na mnie zły. Ale wiem, że ta niespodzianka sprawi, że Dan zapomni o wszystkim, co się dziś wydarzyło.


-Od czego?- Zapytałam.


-Co to jest.- Powiedział, a na jego twarzy nie było jakiejkolwiek emocji.


-Więc, pozwól, że wytłumaczę ci to w ten sposób... Ja plus ty plus nasze łóżko równa się niespodzianka.- Powiedziałam, na co jego głowa natychmiast się podniosła. Mam cię.


Dostał wskazówkę. Jego oczy były szeroko otwarte, a jego usta lekko rozchylone. -Ja... erm... Ja nie wiem, czy my myślimy... o tym samym- -Zaczął, ale mu przerwałam.


-Tak, myślimy o tym samym skarbie.- Powiedziałam wprost, po czym wstałam i wyciągnęłam do niego rękę. Widziałam to zaskoczenie na jego twarzy. Był taki słodki, kiedy nie był pewny co się wydarzy. Nawet wydawał się być lekko poddenerwowany. Chwycił moją dłoń i poprowadziłam go na górę, do naszej sypialni.


Faza pierwsza mojej misji-zaprowadzić go na górę. Zaliczona.


-Usiądź.- Wskazałam palcem na łóżko.


Zdjął buty, po czym usiadł na łóżku i oparł plecy o zagłówek. Lubiłam go takiego. Był tak podekscytowany, że tylko Ja, Ja i Ja mieliśmy nad nim kontrolę. Nad wszystkim, co się miało wydarzyć przez resztę nocy.


-Bądź cierpliwy i poczekaj na mnie. Muszę się ubrać w coś bardziej odpowiedniego.- Powiedziałam uwodzicielskim głosem, po czym podeszłam do szafy, wzięłam potrzebne rzeczy i weszłam do łazienki.


Moje ręce się trzęsły, kiedy ściągałam z siebie ubrania. Naprawdę się denerwowałam, ale coś mi podpowiadało, że to co robię, jest dobre i już w końcu na to przyszedł czas.  Kiedy stałam już przed lustrem w samym staniku i majtkach -które miałam zamiar zmienić na jakieś bardziej seksowne- zauważyłam, że muszę jeszcze ogolić nogi. Cóż, powiedziałam Danowi, żeby był cierpliwy, więc chyba się nie obrazi, jeśli zajmie mi to troszkę dłużej. To znaczy, robię to dla niego i tylko dla niego.


Wzięłam maszynkę i zaczęłam zajmować się moją prawą nogą, kiedy nagle telefon zawibrował. Podeszłam do niego i wzięłam go do ręki.


Od Nieznany do Jenny:

Co ty robisz?

Od Jenny do Nieznany:

Nie twój interes.

Od Nieznany do Jenny:

Cóż, nie bardzo mi się to podoba.

Od Jenny do Nieznany:

Cóż, nie bardzo mnie to obchodzi. A w ogóle to wiem, że jesteś moim prześladowcą.

Od Nieznany do Jenny:

Oh, teraz jestem TWOIM prześladowcą? Naprawdę chcesz to zrobić?


Okej, to było było żenujące jak cholera. 



Od Jenny do Nieznany:

Jeszcze raz-to nie twój interes. Zrobię cokolwiek zechcę.

Od Nieznany do Jenny:

Yeah ja też ;)

To mnie w chuj zmieszało. A mrugająca buźka pogorszyła to wszystko. Dlaczego on mi to powiedział? Szybko napisałam odpowiedź.


Od Jenny do Nieznany:
Co to miało znaczyć? Chcesz mi coś powiedzieć, czy coś?


Od Nieznany do Jenny:
Może... zobaczysz.


Prawdopodobnie chciał mnie tylko przestraszyć, więc zignorowałam ostatnią wiadomość i odłożyłam telefon, po czym zajęłam się moimi nogami.


Kiedy już skończyłam, zdjęłam swój stanik, rzucając go gdzieś na ziemie, po czym zdjęłam majtki. Chwyciłam czarny stanik Victoria Secret Fantasy i pasujące do niego majtki i założyłam je na siebie. Jeszcze raz spojrzałam na swoje odbicie w lustrze i byłam zadowolona. Ta dziewczyna przede mną nie będzie już dłużej dziewicą. Chciałam dać Danowi wszystko, co tylko mam. Nie byłam w stu procentach pewna tego, czego robiłam, ale myślałam, że to jedyny sposób, by przywrócić ten ogień, który czuliśmy na początku naszego związku.


Byłam gotowa.


_______________________________________________
*samochód wyglądał tak:


Asdfghjkljhgfds piękny, prawda?


Podobał Wam się rozdział? Bo mi się go naprawdę fajnie tłumaczyło i w ogóle asdfghjklkjhgfdsdfghjk.

Przepraszam, że tak późno :c I nie wiem, czy jutro będę w stanie dodać rozdział, więc następnego spodziewajcie się raczej w piątek. PRZEPRASZAM, kocham Was.

komentujcie, kocham to czytać. xxx


P.S dwie osoby zmieniły username, jeśli chcecie być dalej informowane, to piszcie  
@lovekidrauhl_x3 & @Hello_Sweetie69

41 komentarzy:

  1. FRREBNAUIBVBSNDLZ XNwe *-*
    BOŻE CUDOWNE :3

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  3. O ja... Nosz kurde nie zgadzam się! Oni nie mogą TEGO zrobić. Niech on porwie Dana. [Tak, wiem.. gadam jak idiotka.]

    Liczę, że prześladowca coś wymyśli xD

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurwa! Świetny! :D
    Ale po takiej końcówce czekam na ciąg dalszy :D

    @ameneris.

    OdpowiedzUsuń
  5. aghsjagsajahashgh *_* Czekam na kolejny i ciekawe co zrobi : prześladowca" ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Omg, samochod to cudo (kocham auta, zwlaszcza TAKIE). Przesladowca jest slodki, aw, tak pocieszlal Jenny. Ciekawe co teraz planje, hmm.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooooł. Początek jak i środek ok, ale to co chce zrobic.z Danem to glupota. Jestem ciekawa co Jus na to :D
    @dreamJariana

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie no, Ona ma coś z głową. Nie może tego zrobić z tym dupkiem! Jestem pewna, że J. coś wymyśli <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja strasznie jestem ciekawa tego smsa XD !@Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  10. koajidhguy6d
    omg omg omg
    żyję w stresie lakdnjbhgtdhcv
    wspaniały
    @ShawtyManeJB98

    OdpowiedzUsuń
  11. o faken szit :D

    OdpowiedzUsuń
  12. samochód genialny sdfghj
    Justin był taki aw gdy ją pocieszał, jestem ciekawa co planuje teraz...
    kocham cię za to że tłumaczysz ♥
    @luvmyjdb

    OdpowiedzUsuń
  13. @Beliectrioner <3 jsusiehuegddhdduu

    OdpowiedzUsuń
  14. *o* cudo. I . Jeszcze. Ten..samochód. *---*

    OdpowiedzUsuń
  15. jezu jak ja kocham to tłumaczenie <333
    a ten rozdzial jbwkhiypvyehfvphyufe :P
    Nie mogę się doczekać nastepnego :P

    OdpowiedzUsuń
  16. samochód *.*
    ja nie chce żeby Jenny miała swój pierwszy raz z Danem... #teamPRZEŚLADOWCA
    ale jestem mega ciekawa co miał na myśli w:

    "Od Jenny do Nieznany:
    Jeszcze raz-to nie twój interes. Zrobię cokolwiek zechcę.

    Od Nieznany do Jenny:
    Yeah ja też ;)"

    ale to z przytulaniem w lesie było słodkie <3
    nie mogę się doczekać kolejnego! dziękuję, buziaki <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Hohoho co ten prześladowca planuje? *-*

    OdpowiedzUsuń
  18. O Bożee *___________________*
    Jenny, co ty do cholery robisz?! Nie w ten sposób załatwia się sprawy! Po za tym Dan nie jest Ciebie warty! ;3

    Bosz, Justin w tym rozdziale jest taki kjnbffzfbucvjsdckjel *_________________* . Tylko co chce jej zrobić? ;o

    Uwielbiam Cię! ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. AWWWWWW ! KOCHAM . #teamPRZEŚŁADOWCA

    OdpowiedzUsuń
  20. JAKTO PIĄTEK?! :C NO KURWA. #teamDAN / @chelshsh

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowny!!!!!!!!!!!! Juz nie moge sie doczekac następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  22. adhkasdgfy jeju, rozdział wspaniały. <3 a samochód - wow. nie mogę doczekać się następnego rozdziału. *_____* @tommosbelly

    OdpowiedzUsuń
  23. Samochód jest boski! *o*
    Wyobraźcie sobie Justina w takim!;o
    Rozdział jest świetny,tak jak cały blog.;p
    Przeczytałam całego dziś i jestem serio nim zachwycona!
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział!
    Czy mogłabyś mnie informować o nowym rozdziale?:D
    @OMB_OMJ


    Pozdrawiam.xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale właśnie Justin ma taki samochód. xd ;P

      Usuń
  24. ujfd888888888888888888visoehdfsah jak on coś zrobi Dan'owi by nie zrobili tego ? : O xcghbdtjhfgt

    OdpowiedzUsuń
  25. cudowny, możesz mnie informować na tt? @brookstube <3

    OdpowiedzUsuń
  26. hahaha czyzby przesladowcy nie podoba się to żeJenny chce oddać się Danowi ? zazdrosnik <3 / @swaggyshawtyy

    OdpowiedzUsuń
  27. adsfgfdsafgh cudowny!
    Ciekawe co zrobi ten prześladowca, omg, omg, omg.
    Miłego tłumaczenia :)
    @heartforbiebss

    OdpowiedzUsuń
  28. Te samochod jest BOSKI*___* Kocham takie sportowe auta^^ Mam nadzieje ze Jay nie dopusci do tego co Jenny planuje zrobic z Danem (tak to sie odmienia.?) Czekam na nastepny i milego tlumaczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny rozdział i super się czyta. *.*

    OdpowiedzUsuń
  30. Wow, byłam do tyłu z 3 rozdziałami, nadrobiłam i mskwndjn boskie ♥
    Ciekaw co zrobi Justin ;)
    Nie mogę się już doczekać ♥
    @TeleDul

    OdpowiedzUsuń
  31. swietny rozdzial,ale wydaje mi sie,ze nieco krotszy od pozostalych.zapowiada sie ciekawie.takze z niecierpliwoscia czekam na kolejny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  32. BOZE .. JEST 6.05 A JA WG NIE SPAŁAM I CZYTAŁAM OPOWIADANIE. *.* NIE MOGE SIE DOCZEKAC NASTEPNEGO...PROSZE DODAJ GO DZISIAJ. *.*;****

    OdpowiedzUsuń
  33. I kolejny raz na początku sie poryczalqm Aww ehdsgdsrygcddfffffdf
    S.xx

    OdpowiedzUsuń
  34. iajajajjajajajaja słoooooooodkieee <3
    @aska066

    OdpowiedzUsuń