wtorek, 28 maja 2013

Rozdział 15. '...he was right.'

Odwróciłam się, myśląc, że zobaczę kim jest ten, kto mnie śledzi. Ale kogo ja oszukiwałam. Sądziłam... nie, nie, nie, WIEDZIAŁAM, że to był mój prześladowca. Nie wiedziałam skąd ma mój numer i to było strasznie irytujące. Był wszędzie tam, gdzie byłam ja, obserwując mój każdy krok. Błądziłam wzrokiem z rogu w róg, ale za cholerę go nie widziałam.

Od Nieznany do Jenny:
Nie widzisz mnie? hm, cóż, przynajmniej ja mogę popatrzeć na ciebie.

Skuliłam się, strach sprawił, że zaczęłam się trząść. Niepewnie zdjęłam słuchawki, po czym oddałam broń jakiemuś facetowi, który tu pracował.

-Chodźmy.- Powiedziałam, podchodząc do Dana i chwytając go za rękę, kierując go do wyjścia, ale zaledwie po 4 krokach zatrzymał mnie.

-Czemu? Nie chcesz jeszcze sobie postrzelać?- Zmarszczył brwi.

Nawet gdybym chciała, to ten psychol mnie obserwował, o czym Dan oczywiście nie wiedział, więc musiałam coś wymyślić.

-T-t-ty musisz iść d-d-do pracy! Nie chcę, byś był spóźniony przeze mnie.- Wzruszyłam ramionami, modląc się w duchu, by kupił tą słabą wymówkę.

-Oh?- Spojrzał na zegarek. -Masz rację. Lepiej się zbierajmy.

DZIĘKI CI BOŻE.


***


-Zjedź na pobocze.- Powiedziałam, na co Dan spojrzał na mnie.

-Czemu?

-Bo pracujesz tutaj?- Wskazałam na sklep przed nami.

-No i?- Uniósł brwi, czekając na wyjaśnienie.

-Zjedź na pobocze, albo ominiesz zakręt.- Dodałam, chowając kosmyk włosów za ucho.

Zatrzymał się i spojrzał na mnie tak, że jego wzrok wypalał dziurę w moich oczach.

-Możesz mi powiedzieć, dlaczego chciałaś bym się tu zatrzymał?- Dan zapytał, trochę zmieszany.

-O matko, no bo będziesz w końcu mógł iść do pracy!- Jęknęłam. Jego ciemnobrązowe oczy nadal wpatrywały się we mnie, co wyglądało straszne.

-Ale co z tobą? Muszę cię odwieźć do domu.

-Nie, nie musisz. Umiem chodzić.- Wtrąciłam.

-Ale--- -

-Żadnych ale. Dojście do domu nie zajmie mi długo, a odrobina świeżego powietrza mi nie zaszkodzi.- Uśmiechnęłam się, gładząc rękę jego policzek, po czym dałam mu buziaka.

-Niech będzie.- Mruknął, posyłając mi półuśmiech.

Wyszłam z samochodu, delikatnie zamykając za sobą drzwi. Dan zrobił to samo, po czym podszedł do mnie, oplótł swe ręce wokół mej talii, przyciągając mnie tak blisko, jak to tylko możliwe.

-Więc, jak było?- Jego głos drgał. Denerwował się, ale dlaczego?

-Ale co?- Powiedziałam. Położyłam dłonie na jego klatce, po czym przejechałam nimi do ramion, aż dotarłam do szyi, bawiąc się końcami jego włosów.

-Nasz dzień... moja niespodzianka... wszystko.- Odpowiedział, patrząc w niebo. On był taki uroczy, kiedy się denerwował. Nie widzę go w takim stanie zbyt często.

Rękoma chwyciłam jego głowę i opuściłam ją tak, by patrzył na mnie. Pochylając się, dałam mu słodkiego buziaka. -Było idealnie.- Palcami poczochrałam jego włosy, na co słodko się uśmiechnął.

Chwycił moją głowę i kiedy miałam już coś powiedzieć, pocałował mnie. Czułam, jak uśmiecha się. To chyba najlepsze uczucie, jakie można przeżyć. IDEALNIE.

Odchyliłam się lekko, po czym delikatnie go od siebie odsunęłam, ale on złapał mnie za biodra i ponownie do siebie przyciągnął, topiąc mnie w kolejnym pocałunku. 

-JA- buziak -NIE- buziak -CHCĘ- buziak -IŚĆ- buziak -DO- buziak -TEJ- buziak -PRACY- buziak. Wymawiał pomiędzy kolejnymi, słodkimi całusami.

Odchyliłam się, a kiedy znów chciał mnie przyciągnąć, zrobiłam krok w tył. -Wystarczy, naprawdę musisz już iść.- Powiedziałam, poganiając go.

-Ale ja nie chc--- -

-Przestań! Musisz.- Przerwałam mu surowym głosem.

-Okej.- Spojrzał w dół, po czym ostatni raz musnął moje usta i wszedł do sklepu.



Schodziłam w dół ulicy, idąc w kierunku mojego domu. Ściągnęłam z nadgarstka jakąś gumową bransoletkę i związałam nią włosy w niedbałego kucyka. Nagle poczułam, jak łzy napływają mi do oczu. Dlaczego teraz? Dlaczego muszę teraz myśleć o tacie? Przymknęłam powieki, próbując powstrzymać łzy.

Kiedy tak szłam, patrzyłam w ziemię i byłam zupełnie gdzie indziej, ale ocknęłam się, kiedy na kogoś wpadłam, przez do przewróciłam się. 

-Oh, przepraszam.- Chłopak z papierosem w ustach przeprosił, wyciągają do mnie rękę. Chwyciłam ją, a on pomógł mi wstać.

-Przepraszam, to była moja wina.- Powiedziałam, nieśmiało patrząc na patrząc na papierosa. Miała na niego taką ochotę... Upsss, nie powiedziałam wam. Kiedyś paliłam, ale przestałam, kiedy poznałam Dana. W sumie to kazał mi to rzucić. Naprawdę nie chciałam do tego wracać, ale pragnienie było tak duże...

-Nic cię nie boli?- Zapytał zaniepokojony, na co potrząsnęłam głową.

-Nah, wszystko jest okej, ale... um... masz może jeszcze jakiegoś papierosa?- Niepewnie zapytałam, kręcąc się na piętach. To było tak żenujące. Nigdy wcześniej nie wiedziałam, jak niezręcznie jest prosić kogoś obcego o fajke.

-Oh, yeah oczywiście.- Powiedział, sięgając do kieszeni, po czym wyciągnął z niej paczkę i podał mi ją. Wyciągnęłam jednego papierosa i włożyłam go do ust.

-Tutaj.- Trzymał wyciągniętą zapalniczkę, odpalając mi papierosa. Podziękowałam mu i znów zaczęłam iść w stronę domu. Wypuściłam idealne kółko z dymu. Wow, nadal wiedziałam jak to robić. Brałam duże buchy, łapczywie wciągając szkodliwą substancję do płuc, po czym powoli ją wypuszczałam. A potem, nawet nie widząc dlaczego, zaczęłam płakać.

Nie mogłam już dłużej powstrzymywać łez. Strzelanie tak naprawdę odstresowało mnie tylko na 10 minut. Nie wiedziałam czemu przez ostatnie dni byłam tak emocjonalna. Byłam chodzącym bałaganem. Wzięłam kolejnego bucha, kiedy mój telefon zaczął wibrować. Kurde, to już mnie powoli wkurwiało. Rozmyślałam nad wyrzuceniem tego telefonu, by mieć w końcu święty spokój. Wdychając dym, jednocześnie przeszukiwałam swoją torebkę, aż w końcu znalazłam moją komórkę. Palcem odblokowałam ekran.

Od Nieznany do Jenny:
Palisz papierosa, płacząc. Co jest?

Od Jenny to Nieznany:
Na chuj się tym w ogóle przejmujesz?

I w ciągu ułamka sekundy mój smutek zamienił się w czystą złość. Czemu mój prześladowca był miły? Najpierw, dał mi spisać ten arkusz, a teraz martwi się o mnie!? Nic kurwa z tego nie rozumiem.

Od Nieznany do Jenny:
Powiedz mi.

Jeśli on myślał, że będzie mnie kontrolował, a ja mu powiem o tym wszystkim, no to był w zajebiście dużym błędzie. To mnie tak denerwowało. Więc, zrobiłam to, co zawsze robiłam, by się uspokoić. Wyżywałam się na moim telefonie.

-Anderson, jesteś głupi! Dlaczego po prostu nie możesz zignorować jego wiadomości? O Boże! Serio? Czy on naprawdę myśli, że powiem mu o śmierci taty? ZA ŻADNĄ CHOLERĘ. Więc, zwyczajnie NIE ODPISZĘ temu psycholowi. Niech sobie to zanotuje gdzieś!- Krzyczałam w telefon, czując się trochę lepiej. Przyłożyłam papierosa ponownie do ust i zaciągnęłam się mocno, myśląc, że dym jakoś pozwoli mi się zrelaksować i to rzeczywiście podziałało.

Przerażona, otworzyłam oczy, kiedy sobie coś uświadomiłam.

Chwila. Czekajcie. O mój święty Boże! Pierdolić. Moje. Życie.

Przerażona spojrzałam w telefon. 'Palisz papierosa płacząc. Co jest?' Przeczytałam to jeszcze raz. ON mnie widzi. A ja byłam sama. Wiedziałam, że nie mogę już uciec. Miałam wspaniały dzień, a teraz wszystko się spierdoliło.

Mój telefon ponownie zawibrował w mojej ręce, przez co prawie go upuściłam. Umarłabym, gdyby Andersonowi coś się stało. Przełknęłam głośno, po czym otworzyłam wiadomość.

Od Nieznany do Jenny:
Dziękuję, że mi powiedziałaś. Krzyczałaś wystarczająco głośno.

Głupia ja, głupia ja, głupia ja, GŁUPIA JA! Lekko uderzyłam się po głowie, przeklinając pod nosem. Wyrzuciłam peta, po czym wpatrywałam się w ekran. Nie miałam pojęcia, co odpisać. Moje ręce się trzęsły, kiedy próbowałam coś wymyślić. W ogóle powinna odpisywać? Może to był koniec tej rozmowy i jeśli odpiszę to będzie tak naprawdę zbędne?

Podskoczyłam, kiedy mój telefon znów zaczął wibrować i tym razem upadł na ziemię. Szybko go podniosłam i zaczęłam oglądać, szukając jakiś rys. Odetchnęłam z ulgą, kiedy nic nie znalazłam.

Od Nieznany do Jenny:
Przestań tak gapić się w ten telefon i po prostu idź do domu. Nie przyjdę do ciebie.

Nie wiem czemu, ale ufałam mu. Wiedziałam, ze jeśli powiedział, że nie przyjdzie-nie zrobi tego. Więc natychmiast zaczęłam maszerować w stronę domu.


 ***


-Ja i tata często się kłóciliśmy i naprawdę tego żałuję.- Spojrzałam na tłum ludzi, a oczy wypełniły mi się łzami. -Zawsze byłam dla niego 'synem, którego nigdy nie miał'. Zawsze chciałam być chłopakiem, bo uważałam że byli fajniejsi od dziewczyn. Tata nazywał mnie 'Jey'.- Poczułam dziwne ukłucie w sercu, po czym uśmiechnęłam się przez łzy. 

Rozglądałam się i zobaczyłam płaczącą mamę, pocieszającą moją siostrę, która też cicho łkała. Ten widok złamał mi serce. Nawet na policzkach Dana zobaczyłam spływające łzy.

-Pewnego dnia, kiedy razem wyszliśmy, ja jako uparta i bardzo pobudzona dziewczynka, zdecydowałam się wspiąć na drzewo. Ale to nie było zwykłe drzewo. Było najwyższe, jakie widziałam w moim krótkim, 8-letnim życiu. Powiedziałam sobie, że jeśli na nie nie wejdę, będę największym kutasem na świecie.- Zakryłam usta, kiedy słowo 'kutasem' je opuściło. 

Czy ja przeklinałam na pogrzebie mojego taty? A ponieważ życie mnie nienawidzi, tłum przede mną zaczął chichotać, przez to wszystko było jeszcze bardziej żenujące. Ale musiałam kontynuować moją przemowę, więc ponownie przemówiłam. 

-Ja... Ja przepraszam... umm... więc, gdzie skończyłam... oh yeah... tata mówił mi, że nie powinnam tego robić, bo to zbyt niebezpieczne i mogę spaść... ale zignorowałam go i pobiegłam do drzewa... resztę możecie sobie wyobrazić... skończyłam w szpitalu ze złamaną ręką.- Mama i Isabella uśmiechnęły się. Też się zaśmiałam, po czym zaczęłam patrzeć na tłum ludzi przede mną. 

Wtedy zauważyłam kolesia, ubranego na czarno, który patrzył w dół i unikał jakiegokolwiek kontaktu wzrokowego ze wszystkimi. Nie widziałam jego twarzy, ale wydawał się być znajomy. Był ubrany cały na czarno, więc prawdopodobnie był kimś z rodziny. Kto oprócz rodziny i przyjaciół taty wiedziałby o tym, że tata umarł? 

Ale nie miałam czasu, by nad tym myśleć, musiałam kontynuować przemowę.- Więc, widzicie... miał rację... I parę tygodni temu... on- on-- Zaczęłam się jąkać, wiedząc, że najgorsza cześć nadchodzi. -Wyprowadziłam się od rodziców, a on próbował mnie zatrzymać. Powiedział że jest zbyt wcześnie i to nie jest bezpieczne... że powinnam poczekać... i.... i... i- Spojrzałam na Dana, kiedy łzy spłynęły po moich policzkach. -...miał rację.

______________________________________
BAM! mamy piętnastkę, jak Was się podobało? xx

jedna osoba zmieniła username na tt, więc jeśli nadal chcesz być informowana/ny, napisz w komentarzu. :)


autorka powiedziała, że Was bardzo kocha :') tak jak i ja. 
ily x

49 komentarzy:

  1. oo , już nie mogę doczekać się nastepnego roździału ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Juz nie moge sie doczekać następnego :) @maja378

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowny rozdział. kocham to opowiadanie!

    OdpowiedzUsuń
  4. ghtjytkhythyutrhyuerhuthye;hyeyheuitrh jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. My też was kochamy! Jak ja bym chciała żeby kolejny był już dziś. Nie mogę się doczekać <3 Uzależniłam się : / :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Aww ;3 Kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyżby prześladowca przyszedł na pogrzeb? Nono :3

    Rozdział jest smutny. :<

    OdpowiedzUsuń
  8. super nie moge doczekać się nn :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne. Pisz kolejne rozdziały szybko, bo moje tłumaczenie w google tłumaczu jest lipne. 1000x bardziej wolę twoje! <3333333

    OdpowiedzUsuń
  10. czekam na następny! @redmaddieyo

    OdpowiedzUsuń
  11. czekam na następny!
    JNAKAXNKBCSUFDK

    @iBeebs_

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy bieber i ona do cholery się pocałują?! @Beebssy

    OdpowiedzUsuń
  13. awww kocham CIĘ, kocham autorkę ♥
    KOCHAM, jeju to był prześladowca #teamPRZEŚLADOWCA
    @ShawtyManeJB98

    OdpowiedzUsuń
  14. no i co będzie dalej| gjofsihdugfd *_____* @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham <3 @lokittyme

    OdpowiedzUsuń
  16. fajny rozdzial.szkoda,ze taki krotki.niecierpliwie czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  17. asdfghjk
    czakeam na kolejny rozdział
    @luvmyjdb

    OdpowiedzUsuń
  18. OMB !!!! RZYGAM TĘCZĄ @Beliectrioner

    OdpowiedzUsuń
  19. jfghkfgmhklfmhkl jejciu!! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. #teamPRZEŚLADOWCA all the way!
    nie mogę się doczekać kolejnego, to jest takie świetnee *.*
    buziaki <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Genialny rozdział. Genialne opowiadanie. Genialny blog. Dziękuję @irresistible_66

    OdpowiedzUsuń
  22. Jezuuu ! Jaki smutny rozdział ;c
    Kocham ♥

    OdpowiedzUsuń
  23. hadkjEFBkslegfW ŻE CO !? serio teraz musiałaś przerwać ? ojejciu jejciu ;c ja chce już następny ! <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetne czekam na nastepny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  25. kocham tego bloga!
    +Czy jest tutaj ktoś, kto chciałby zrobić mi wygląd na bloga? Błagam o pomoc, sama nie dam rady :( -> 38051185 moje gg :x

    OdpowiedzUsuń
  26. TO JEST TOTALNIE CUDOWNE, OMFG *_______* nadrobiłam przed chwilą wszystkie rozdziały. kocham kocham kocham. :3 @tommosbelly

    OdpowiedzUsuń
  27. KOCHAM KOCHAM KOCHAM -- @Oleczkaaa101

    OdpowiedzUsuń
  28. Kochanie my też cię kochamy i autorke również <33
    To najlepsze opowiadanie jakie w życiu czytałam.

    Kocham to po prostu kocham!!!!!

    Jest boskie i już nie mogę się doczekać co będzie dale jak wszystko się potoczy czy Jenny będzie z Dan'em czy jakimś cudem z Justin'em???
    Ciekawa jestem czy ten facet na czarno to Bieber??

    Jestem taka szczęśliwa jak wchodzę na bloga i widzę nowy rozdział. :**
    A jak już skończę czytać to potem cały czas o tym myślę.
    Czasami nawet się zastanawiam i wyobrażam sobie ciąg dalszy.
    KOCHAM TOOOO NORMALNIE!!!!!!!!!!! <33
    Pozdrawiam całuski :**





    OdpowiedzUsuń
  29. Kochanie my też cię kochamy i autorke również <33
    To najlepsze opowiadanie jakie w życiu czytałam.

    Kocham to po prostu kocham!!!!!

    Jest boskie i już nie mogę się doczekać co będzie dale jak wszystko się potoczy czy Jenny będzie z Dan'em czy jakimś cudem z Justin'em???
    Ciekawa jestem czy ten facet na czarno to Bieber??

    Jestem taka szczęśliwa jak wchodzę na bloga i widzę nowy rozdział. :**
    A jak już skończę czytać to potem cały czas o tym myślę.
    Czasami nawet się zastanawiam i wyobrażam sobie ciąg dalszy.
    KOCHAM TOOOO NORMALNIE!!!!!!!!!!! <33
    Pozdrawiam całuski :**

    OdpowiedzUsuń
  30. Kocham tego bloga . Mój usernamr to @uhmykidrauhl informuj mnir jak.miżesz :))

    OdpowiedzUsuń
  31. jeju! to opowiadanie jest cudowne! nie mogę się doczekać następnego :) mogłabyś mnie informować? @awwmyjuss

    OdpowiedzUsuń
  32. O boże świetny czekam na więcej !!

    OdpowiedzUsuń
  33. OMG Świetny , chcemy więcej <333

    OdpowiedzUsuń
  34. love it! @irish_teenager

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetny :D
    Czekam na nexta
    Doceniam waszą pracę i czas poświęcony temu tłumaczeniu <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Normalnie sie poplakalam Aww sggdsffffxx
    S.xx

    OdpowiedzUsuń
  37. strasznie kocham to czytać, ♥
    @aska066

    OdpowiedzUsuń
  38. Genialne opowiadanie <3 Nie mogę się oderwać :C

    OdpowiedzUsuń
  39. a masz facebooka i chciałam poprosić czy mozesz mnie cinfoirmować?
    ja jestem.Aleksandra Wanat ..mam schylonA głow i prawie mnie nie widać na profiowym

    OdpowiedzUsuń