wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 25. 'So are you in?'

Z głową spuszczoną w dół Justin podszedł do swojej ławki na końcu klasy, wyjął wszystkie rzeczy i usiadł na krześle.

Spojrzał na mnie smutny. Czy on był taki przez to, że nie usiadłam obok niego, tylko obok Paige? Szczerze, to wątpię. To znaczy, on nawet mnie nie lubi. Prawda? Tylko dlatego, że mnie porwał i pocałował jakoś 3 razy, nie znaczy, że mnie od razu lubi.

Nawet myślę, że on wykorzystuje mnie dla swojej... przyjemności? Nie wiem nawet po całe to 'ucz się jak się bronić i zabijać innych' gówno było, ale zgaduję, że następną rzeczą będzie 'ucz się jak ssać mojego kutasa i sprzątać mój dom'. Z pewnością wkrótce stanę się jego małą zabaweczką, która będzie musiała zrobić cokolwiek mi nie rozkaże. 

-Cóż, sprawdźmy, czy wszyscy są.- Pan Keller -znany równiej jako Pan Dupek- oznajmił i zaczął czytać nazwiska z dziennika.

-Troy?

-Jestem.

-Christian?

-Jestem.

-Tiffany?

-Jestem.

-Paige?

-Tuuuutaj proszę pana! Jak zawsze.

-Dave?

-Tutaj jestem.

-Bieber?


Justin nic nie powiedział, po prostu podniósł rękę, co trochę zdenerwowało Pana Kellera. Odetchnął głęboko i znów zaczął wyczytywać imiona.

-Trina?

-Jestem.

-Pablo?

-Jestem.- Chłopak, który wyglądał jak typowy Latynos odezwał się. Nadal się zastanawiałam, dlaczego wcześniej nie posłał w moją stronę tego 'zalotnego' komentarza, tak jak to zrobiła dwójka jego kolegów.

-Pablo.- Wyjęczałam i nim się zorientowałam cała klasa odwróciła się na krzesełkach i gapiła się prosto na mnie. Cóż, dziwna sytuacja, nie?

Kręciłam się niewygodnie na krzesełku i zaczęłam bawić się palcami, pokazując, że we mnie nie ma nic kurwa ciekawego, żeby się w końcu odwrócili.

Kiedy to zrobili, odetchnęłam z ulgą, rozejrzałam się po klasie i spojrzałam w kierunku Pablo. Zacisnęłam usta w linię, a Pablo się do mnie ciepło uśmiechnął, na co zarumieniłam się i przygryzłam dolną wargę.

Wyszeptałam bezgłośne 'przepraszam' do niego, a on tylko wzruszył ramionami, pokazując mi, że wszystko jest w porządku.

Kiedy się tak patrzyliśmy sobie nawzajem prosto w oczy, posłał mi zalotny uśmiech.

On był tak gorący i nie mogłam się powstrzymać, więc zrobiłam najbardziej seksownie-flirtownie-uwodzicielką twarz na świecie. Zaśmiał się na to i puścił mi oczko, po czym znów skupił swoją uwagę na nauczycielu.

-Chantelle?

-Tutaj.- Zachichotała, próbując wyglądać słodko, na co prawie zwymiotowałam.

-Taylor?

-Tu.

-Mike?

-Przystojny chłopak którego pan szukał siedzi tutaj.- 'Piłkarz' wskazał na swoją klatkę kciukami. Co za fiut.

Cóż, przynajmniej poznałam imiona tych chłopaków, którzy zawsze chcieli, żebym z nimi usiadła. Pablo, Dave i Mike. Dave i Mike byli popierdoleni i przez nich traciłam wiarę w ludzkość. Ale Pablo z drugiej strony miał w sobie coś nadzwyczajnego. Nie był tak zarozumiały jak ta dwójka, był bardziej... pokorny. I mi się to podobało... Bardzo.

-Megan?

-Jestem.

Przygryzłam wnętrze policzka i położyłam łokcie na ławce, opierając głowę na ręce.

Pozwoliłam moim oczom wędrować po klasie i wtedy zobaczyłam Justina.

Dosłownie dymił.

Jego twarz wyglądała, jakby był nieźle wkurwiony, była cała ciemnoczerwona. Mogłam dosłownie zobaczyć ten dym, który wylatywał z jego uszu.

Jego pięści były mocno zaciśnięte i siedział tam jak jakaś tykająca bomba. Bałam się, że niedługo cały eksploduje.

O co mu właściwie do kurwy nędzy chodziło? Niby dlaczego był zły? Uderzył się w małego palca u stopy i próbuje teraz powstrzymać krzyk? Bo uwierzcie mi, uderzenie w coś małym palcem to najgorsza rzecz, jaka może ci się przytrafić. A może nauczyciel zapomniał go wyczytać i czuje się teraz samotny i opuszczony? Chwila... przecież on już przeczytał jego nazwisko. Złapałam się za podbródek i przekopywałam moją głowę, myśląc o wszystkich możliwościach dlaczego-pan-bieber-jest-wkurwiony.

Nagle zauważyłam, że jego wzrok wypala dziurę w głowie Pablo.

Pewnie widział nasz 'flirt'. Ale chwila, czy to oznaczało, że on był zazdrosny? Nie, niemożliwe. Dlaczego miałby być? Ale tak to dlaczego był zły na Pablo? Musiał być zazdrosny, nie? Czy co?

Mój umysł toczył walkę z moimi myślami, ale został od tego oderwany, kiedy usłyszałam Pana Kellera wymawiającego moje imię.

-I ostatnia... Jenny. Prawdopodobnie jej tu nie ma, więc--

-Chwila! Jestem tu.- Wykrzyczałam głośno, tak, że cała klasa znów na mnie spojrzała.

Dajcie mi żyć, ugh. Oni naprawdę powinni zająć się swoimi sprawami.

-Wow! Wszyscy, aplauz dla Jenny! To przecież taka rzadkość widzenie jej tutaj.- Podniósł ręce i zacząć klaskać, kilka uczniów się do niego przyłączyło, oczywiście Chantelle, Dave, Mike i kilku innych, których imion zapomniałam.

Chantelle klaskała w ręce jak głupia, patrząc na mnie ze sztucznym uśmiechem, co w sumie pokazywało 'Nienawidzę cię suko i najchętniej bym ci wpierdoliła'.

-Jakim nauczycielem ty jesteś!?- Głośno krzyknęłam. Nie mogłam znieść już dłużej tego braku szacunku. Musiałam to zatrzymać.

Oklaski od razu ucichły, kiedy to powiedziałam.

-Że co?- Pan Keller patrzył się na mnie ze złością w oczach.

-Dobrze mnie usłyszałeś! Czy to ci sprawia przyjemność? Upokarzanie innych?- Wstałam, trzymając ręce na biurku i dalej na niego wrzeszczałam.

Wiedziałam, że mogę mieć później poważne problemy, ale szczerze miałam to w dupie.

-Myślisz, że jesteś jakimś królem i że możesz robić wszystko co ci się kurwa podoba? Cóż, powrót do rzeczywistości. Nie. Jesteś.- Posłałam mu spojrzenie pełne nienawiści.

-Lepiej przeproś mnie natychmiast, albo inaczej jesteś uziemiona po szkole.- Zacisnął pięści, dosłownie strzelając we mnie sztyletami.

-Przepraszać za mówienie prawdy? Psh! Nigdy!- Wrzasnęłam.

-Okej. Kara po szkole.- Powiedział głośno i wyraźnie.

Naprawdę mnie to nie ruszało, bo wiedziałam, że jeśli bym tego nie zrobiła, on nigdy nie przestałby mnie upokarzać.

Usiadłam na krześle i rozluźniłam się. Nagle poczułam rękę na moim ramieniu i odwróciłam się, by zobaczyć Paige, sympatycznie się do mnie uśmiechającą. 

-Nie zostawię cię w tym samej.- Wymamrotała, po czym wstała z krzesła.

-O co ci chodzi?- Zapytałam zdezorientowana, ale widziałam, że mi nie odpowie.

-Panie Keller!- Krzyknęła głośno. Nie, proszę, nie mówcie mi, że ona zamierza zrobić to o czym myślę.

-O co chodzi Panno Bailey?- Odwrócił się i spojrzał na Paige.

-Jest pan do dupy.- Wyraźnie podkreśliła każde słowo.

Westchnęłam, a twarz Pana Kellera automatycznie poczerwieniała.

-Uziemiona po szkole!- Odwrócił się, by napisać coś na tablicy.

Paige usiadła na krześle i nim mogłam o coś zapytać, coś, a raczej ktoś mi przeszkodził.

-Keller, jesteś fiutem.- Justin wyśmiał, na co klasa zaczęła bić brawo.

Czy Justin i Paige naprawdę wpakowali się w kłopoty, tylko bym nie była w tym sama? Czy jak?

Pan Keller odwrócił się, by zobaczyć, że ludzie pękają ze śmiechu. Prawdopodobnie chciał zabić Justina tu i teraz.

-Cóż, wiec chyba po szkolę muszę zostać z waszą trójką.- Walnął pięścią w biurko, przez co podskoczyłam. -Czy ktoś jeszcze chce się do nich dołączyć, huh?- Krzyknął na cały głos, przez co w klasie nastała grobowa cisza.

-Sprawiacie, że robi mi się niedobrze! Jak możecie nie mieć w ogóle szacunku do innych ludzi!?- Zaczął pierdolić o szacunku -coś, czego on nigdy nie posiadał- i ogólnie pruć na nas mordę, aż do końca lekcji.

Kiedy dzwonek zadzwonił, odetchnęłam z ulgą, ale jęknęłam, kiedy przypomniałam sobie o tej karze.

Kiedy wszyscy już wyszli i została nasza trójka, Justin podszedł do nas i usiadł obok.

-Więc, co zrobimy tym razem?- Paige powiedziała z szerokim uśmiechem wymalowanym na jej twarzy. 

Justin spojrzał na nas, jego rysy twarzy tworzyły mały uśmieszek.

Pocierał przed sobą ręce w diabelski sposób, przez co zmarszczyłam brwi, patrząc na niego z zakłopotaniem.

-O czym mówisz Paige?

-Oh, racja muszę ci wyjaśnić.- Uderzyła się lekko ręką w czoło. -Totalnie zapomniałam, że jesteś w naszej paczce dopiero od dziś. Wiesz, czuję tak jakbyś była jedną z nas.

-Cóż, więc wyjaśnij mi.- Nalegałam, czując się jak zagubione dziecko w galerii, czekając na kogoś, by znalazłby moją mamusię. Tak, jakby wszystko dookoła się poruszało, oprócz mnie. Czułam się tak nie na miejscu. A Paige była tym 'wybawcą' i próbowała mnie oświecić. Po prostu ją kochałam.

-Więc... Zawsze myślimy nad tym, jak wyrwać się z uziemienia. J -wskazała na Justina- zawsze ma najlepsze pomysły.- Justin złapał się za kołnierzyk, wyciągnął go i był jak 'patrz jaki ze mnie gangster'.

-Co masz na myśli, mówiąc 'wyrwać się z uziemienia?- Palcami wykonałam cudzysłów.

-Cóż... umm. Podam ci przykład. Raz powiedzieliśmy Kellerowi, że kilku chłopaków urządza sobie bijatyki w bufecie -co oczywiście było kłamstwem- a kiedy wyszedł z klasy, by to sprawdzić, my uciekliśmy nim on jeszcze wrócił.- Patrzyła się na mnie i mogłam wyczuć tą dumę w jej słowach.

-Więc, wchodzisz w to?- Justin uniósł brew.

-Yeah jasne. Zrobię wszystko, by się stąd wydostać.- Westchnęłam, po czym cichy chichot wydostał się z moich ust.

Justin pochylił się nad naszym stolikiem. -Widzicie te drzwi?- Wskazał podbródkiem na prawą stronę klasy. Drzwi prowadziły chyba do jakiegoś małego pokoiku, gdzie nauczyciel trzyma wszystkie książki i całe inne gówno.

Ja i Paige skinęłyśmy równo. -Yeah.- Oblizałam usta.

-Ja gdzieś się schowam w klasie, a jak Keller tu wejdzie i zauważy, że mnie nie ma, wy powiecie mu, że jestem tam, za tymi drzwiami. Potem, jak wejdzie do pokoju, by mnie poszukać, ty Jenny- -Wskazał na mnie palcem- Musisz wstać najszybciej jak możesz, podbiec do tych drzwi i zatrzasnąć je. One otwierając się tylko od zewnątrz, więc będzie uwięziony.- Zakończył.

-Idealnie!- Paige krzyknęła podekscytowana, przybijając piątkę z Justinem.

-Jesteście pewni, że to dobry pomysł-- -Nim mogłam zgłosić jakikolwiek sprzeciw, Justin szybko wstał z krzesła.


-Chowaj się J! On już idzie!- Paige wypchnęła go, rozglądając się.

Justin znalazł dobre miejsce i ukrył się tam. Nie było mowy, że Keller by go zauważył. Po nanosekundzie Pan Dupek wszedł do klasy.

-Okej, mam dla was kilka arkuszy i --- Gdzie jest Justin?- Cóż, to było dość szybkie.

-Jest tam.- Paige wskazała podbródkiem drzwi do małego pokoju.

-Co on tam robi?- Zmarszczył brwi, położył kartki na ławce i nadal się na nas patrzył.

-Powiedział, że chce zrobić małe ognisko, czy coś takiego.- Powiedziałam łagodnie, próbując wyglądać, jakbym mówiła prawdę.

-On co!? Święty Boże! Czy ten dzieciak jest niezrównoważony!?- Cicho przeklinał pod nosem, podchodząc do drzwi.

-Cóż... Próbowałam mu powiedzieć, żeby tego nie zrobił, ale wie pan jaki jest Justin.- Machnęłam ręką lekceważąco, udając niewinną.

Pan Keller otworzył drzwi i wszedł do środka. -Justin?

Teraz była moja kolej. Podskoczyłam z krzesła i pobiegłam do drzwi, zamykając je kopniakiem, nim Keller mógł przetworzyć co się w ogóle dzieje.

Przypływ adrenaliny był wyczuwalny w całym moim ciele, przez co czułam się, jakbym ożyła. Uwielbiałam akcję i ryzyko.

Justin wyszedł z kryjówki, trzymając palec przy ustach, pokazując nam, byśmy były cicho.

-Słuchajcie.- Wyszeptał.

-CO DO CHOLERY! OTWÓRZCIE TE DRZWI, ALBO UZIEMIĘ WAS WSZYSTKICH NA 6 MIESIĘCY!- Słyszałam, jak nauczyciel krzyczy.

Chichocząc, Justin machnął ręką, byśmy szły za nim.

Wyszliśmy z klasy i szliśmy przez korytarz.

Nagle Paige się zatrzymała. Ja i Justin obejrzeliśmy się na nią.

-Jestem głodna.- Trzymała się za brzuch. Lol, myślałam, że powie coś typu 'a co będzie, jak spotkamy następnym razem Kellera?' czy coś, ale jedyną rzeczą, o której myślałam, było jedzenie. Mówiłam już, że ją uwielbiam?

-To chodźmy do automatów.- Justin zaproponował, a Paige zaczęła przeszukiwać swoje tylne kieszenie, po czym zmarszczyła brwi.

-Zapomniałam wziąć pieniędzy.- Opuściła ze smutkiem głowę. Gdybym miała ze sobą moją torebkę, pożyczyłabym jej coś kasy, ale ona nadal jest w moim opuszczonym domu.

-Wiesz, że kupię ci co tylko będziesz chciała.- Justin powiedział, na co ona uśmiechnęła się, jak pięcioletnia dziewczynka.

-Więc chodźmy!- Powiedziała szczęśliwie, łapiąc mnie i Justina za rękę.

-Czekaj. Wy dwoje idźcie do automatów. Ja muszę iść do swojej szafki. Spotkajmy się przed szkołą, okej?- Musiałam iść sprawdzić, czy mam tam jakieś ciuchy, bo już mi się nudziło chodzenie codziennie w tym samym, w ogóle to zaczynałam już śmierdzieć...

Oboje skinęli głową, po czym rozeszliśmy się w przeciwnych kierunkach.

Westchnęłam i szłam w dół korytarza. Ziewnęłam głośno. Byłam wykończona.

Korytarz był jakąś pustynią i wszystko dookoła było ciche i spokojne. To był pierwszy raz, kiedy czułam się dobrze w szkole. Pierwszy i prawdopodobnie ostatni.

Kiedy doszłam do mojej szafki, zaczęłam przekręcać zamek w różne strony, wpisując kod.

Gdy w końcu ją otworzyłam, przegrzebywałam ją w ciszy, aż usłyszałam czyjeś kroki.

Odwróciłam się na pięcie i rozejrzałam dookoła. Nic, tylko cisza. Moje ręce zaczęły się pocić, a ja wróciłam do przeszukiwania szafki.



-Boo!

Ktoś krzyknął mi do ucha, na co ja pięściami uderzyłam w pierwszą lepszą rzecz, co okazało się być czyjąś klatką piersiową.


Otworzyłam oczy i spotkałam oczy Dava. Uśmiechał się głupio, po czym razem z Mikem, stojącym obok niego, zaczęli się śmiać.

-Przestraszyłem cię skarbie?- Dave wyszeptał, gwałtownie przybliżając się do mnie, po czym przycisnął mnie do szafki.

Pochylił się i po obu stronach mojej głowy położył swe ręce, przyciskając je do szafki.

Mike był obok mnie, opierając się lewym ramieniem o szafki obok i bawił się kosmykiem moich włosów, podczas gdy Dave coraz mocniej napierał na moje ciało.


__________________________
Co myślicie? 

Dziękuję za 100 komentarzy pod ostatnim rozdziałem, nawet nie wiecie, ile to radości u mnie wywołało, jesteście niesamowici! <3

Wczoraj nie było rozdziału, bo z jbff jest coś nie tak, a dopiero dziś Xheni mi wysłała rozdział, PRZEPRASZAM. 

WAŻNE!

Następny rozdział pojawi się na http://www.when-evil-takes-over.com/, tak jak chciała Xheni. Nie jest to zależne ode mnie, ona jest autorką i już nie mam pozwolenia na publikowanie rozdziałów tutaj, ale nadal będę Was informować i dalej tłumaczyć :)) Pokażcie tam, że polscy czytelnicy są najlepsi hihi ;)

Btw, myślę nad zaczęciem tłumaczenia nowego ff. Jak znajdziecie jakiś fajny, to wyślijcie mi link w komentarzu, lub na tt. x

kocham Was <3

P.S. Kliknij w reklamę. :))

P.S. 2. Dwie osoby zmieniły username. (@steally & @and_your_eyes)

54 komentarze:

  1. AAAA PIERWSZA! <33
    uhsgfnwjknjkwr *__*
    Dziękuje Ci za to, że tłumaczysz to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział jak zwykle genialny asdfghjkl;
    @luvmyjdb

    OdpowiedzUsuń
  3. O mój boże................................ Nie przeżyje tego jeśli jej coś zrobią.

    OdpowiedzUsuń
  4. WoW! Super! Podoba mi się!
    Końcówka jak zwykle mega ciekawa :D

    ana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsza!!!!!!! Dzieki za tlumaczenie. KOCHAM CIE. Rozdzial BOSKI<3 / @_alexandraa1DJB

    OdpowiedzUsuń
  6. Swiety rozdzial. A Justin jest zazdrosny aww. Teraz pewnie uratuje Jenny przed Mikiem i Davem

    OdpowiedzUsuń
  7. szkoda, że już nie będzie tutaj publikowany, ale najważniejsze, że nadal będzie. rozdział był świetny. Justin pewnie zobaczy Dave'a i Mike'a i im wpierdoli, haha. czekam na następny rozdział *__* @mischievus

    OdpowiedzUsuń
  8. ona ich zabije. mogę się założyć. to jest pewne. :D
    świetny rozdział. Ty będziesz dalej tłumaczyć tylko po prostu na tamtej stronie, tak?
    świetny rozdział, genialnie przetłumaczony ♥ kocham to :D x

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezly ten plan. Jestem ciekawa kto go wypusci xD
    Eeej co Oni kombinuja
    @DreamJariana

    OdpowiedzUsuń
  10. nacsjdknksnc fajnie by było jakby Justin zrobił takie wejście smoka i im wpierdolił :D rozdział zajebisty!
    ily <3

    @iBeebs_

    OdpowiedzUsuń
  11. Co jak to? Ja chce by było nadal tutaj ;c
    Świtnie tłumaczysz <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Tłumaczenie świetne. Mogłabyś mnie informować ? @hsporks

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale na tej stronce są dopiero dwa rozdziały. To znaczy że musimy czekać aż dodacie tam wszystkie, by przeczytać nowy ? @awwmykidrauhl_

    OdpowiedzUsuń
  14. suuuuuper rooozdzial ! czekam na kolejny !! <33

    OdpowiedzUsuń
  15. awwwwwwwwwwww ♥ to co nowa strona do zakładek idzie! ♥
    kocham Cię ♥
    @ShawtyManeJB98

    OdpowiedzUsuń
  16. svsugsusgwiavaugege jesteś niesamowita kochanie.:* @EachDayIsDrive

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny rozdział *,*. Pozdrawiam ŚWIETNĄ tłumaczke i Natalie xD

    OdpowiedzUsuń
  18. Hahaha a tu zaraz wkroczy Juss i porozpierdala wszystkich.. O yeah <333 Czekam nn :***

    OdpowiedzUsuń
  19. Hahahaha a tu zaraz wkroczy Juss i porozbierdala wszystkich.. O yeah :** Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  20. TŁUMACZ TO. PROSZĘ :C :C justinbieberfanfiction.com/viewstory.php?sid=2935&warning=3

    OdpowiedzUsuń
  21. Better of alone jest fajne!

    OdpowiedzUsuń
  22. http://justinbieberfanfiction.com/viewstory.php?sid=9714&warning=3 to jest swietne
    ;) Pisze ze najlepsze opowiadanie z Jasonem wiec POLECAM.. taka dziewcztyna tlymaczyla ale skonczyla na dwoch R :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie świetne z tym wyzywaniem, hahahaha <3

      Nie mogę się doczekać kolejnego! Albo Justin im skopie dupy, albo Jenny im skopie dupy, a może będzie coś z Pablo..? hmmm :)
      Dziękuję, buziaki <3

      @aania46

      Usuń
    2. A tak co do opowiadania, które mogłabyś tłumaczyć to popieram "Better off alone" ^.^

      Usuń
    3. ja bym wolala jakies opowiadanie o justinie,a nie o jasonie ;p

      Usuń
  23. To mogłabyś tłumaczyć --------> http://justinbieberfanfiction.com/viewstory.php?sid=45642&warning=3 a tu jest zwiastun -------> https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ypcdlQOKIn8 + świetny rozdział *.* a JUstin napewno ich rozpierdoli :D @Gdzie_ty_tam_ja

    OdpowiedzUsuń
  24. Boskie *.* Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  25. haha, to był świetny rozdział :D czekam na kolejny, @morelowaa

    OdpowiedzUsuń
  26. O jezu! Jestem ciekawa co zrobią :3 niech Justin ją uratuje! :D

    OdpowiedzUsuń
  27. @xloveshawtyx informuje oki?:))

    OdpowiedzUsuń
  28. haha lalam przez 5 minut przez ten tekst justina,ze ten kolo jest fiutem.ciekawe co w kolejnym.czy justin ja uratuje czy nie ;p

    OdpowiedzUsuń
  29. "Better Of Alone" jest super... Ktos tlumaczyl ale skonczyl i bardzo ciekawi mnie co bedzie dalej a niestety moj angielski nie,jest wybitny ;)
    Ps. Sorry ze z anonima ale nie mam konta

    OdpowiedzUsuń
  30. jestem za tym żeby Jenny była z Justinem i koniec oni są sweet ♥ *jest ze mną coraz gorzej -.-'* czyli że teraz będzie tłumaczone na tamtej stronie? a tak lubiłam twój blog ;c będziesz nadal informowała o rozdziałach czy będzie to robił ktoś inny?

    OdpowiedzUsuń
  31. zmieniłam nick z @steally na @belieb9r ;))

    OdpowiedzUsuń
  32. Boże kocham Cię i wgl, dziś.zaczęłam czytać to opowiadanie i na początku czekałam aż tu będzie więcej Biebera, pozniej nie mogłam uwierzyć, ze Dan nie żyje, a teraz jak jesta okej i wgl to zamiast Dive napisałaś Dan i ja nagle WTF? ON ŻYJE?! Ale już jest okej. Czekam na kolejny. <3
    + NIE JESTEM PEWNA.CZY ZOBACZYSZ MÓJ KOMENTARZ, ALE JEŚLI TAAK TO PRZEKAŻ XHENI, ZE JA KOCHAM!

    @Oliifka

    OdpowiedzUsuń
  33. Justin zapewne ją uratuje, albo sama się obroni. ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Cudowne..*-* Czekam na nastepny! ;3

    OdpowiedzUsuń
  35. a jeśli jej coś zrobią? Jdvsosbsksjksbsjfkidjskd

    OdpowiedzUsuń
  36. OMG! To było świetne ale nie tak świetne jak pocałunek ! Co ja gadam wszystko jest vnjhndfjhfbjhfcbjhfvbjhvvvjdfnhkv<3333

    OdpowiedzUsuń
  37. Końcówka zaciekawia do tego stopnia że che się czytać już kolejny rozdział ♥
    @TeleDul

    OdpowiedzUsuń
  38. Rozdzial suuper ale co te debile sobie wyobrazaja?!? Jus ich zabije!!

    @mychoiceleks

    OdpowiedzUsuń
  39. cudowny, czekam na nn... Ps. Zmieniłam nazwę z @and_your_eyes na @ily_lovato_

    OdpowiedzUsuń
  40. UWIELBIAM TO JAK TUMACZYSZ! :> MOGŁABYS MNIE INFORMOWAC O NOWYCH ROZDZIAŁACH @Basiexx

    OdpowiedzUsuń
  41. Justin ich zabijeeee

    OdpowiedzUsuń
  42. Proszę mnie informować o nowych rozdziałach mój twitter Detka_BieberPl

    OdpowiedzUsuń
  43. Kiedy będzie tam rozdział ? Informuj mnie na tt @ProundofJustin1 , nie pokazują mi się na tamtej stronie rozdziały :(

    OdpowiedzUsuń
  44. świetny rozdział! powodzenia przy nowym blogu! X

    OdpowiedzUsuń