środa, 5 czerwca 2013

Rozdział 22. 'You like it?'

Głośno ziewnęłam, kiedy przebudziłam się następnego ranka. Usiadłam i wyciągnęłam ręce, przeciągając się, a moje oczy nadal były zamknięte. Przetarłam je, po czym powoli je otworzyłam.

-O mój Boże! Justin o co chodzi!?- Zawołałam, zszokowana.

-Wyluzuj.- Justin powiedział łagodnie. 

Na środku pokoju stało krzesło. Blondyn -chyba dziewiętnastoletni- był do niego przywiązany, a Justin stał obok niego.  Nagle przypomniałam sobie widok Dana, wtedy, w mojej sypialni i ciarki od razu przeszły mi po plecach. Oczy chłopaka były zamknięte. On nie żył? Zemdlał? Spał?

Justin podrapał się po brodzie, myśląc, jakby zastanawiał się co mi powiedzieć. 

-Widzisz Jenny, przeszłaś przez piekło i musisz się jakoś odstresować, dać sobie upust.- Zaczął.

-I?- Wyszeptałam bojaźliwie.

-Wstań.- Powiedział, a ja zrobiłam to co mi kazał.

'O co chodzi' To pytanie, które od przebudzenia zadawałam sama sobie jakieś milion razy. Spojrzałam na chłopaka i na Justina. Czy on go zabije na moich oczach. Czy on będzie mnie torturował? Nie miałam pojęcia. Byłam tak zmieszana i wystraszona jednocześnie.

-Weź to.- Wyciągał do mnie nóż.

-Po co?- Wypowiedziałam niepewnie, marszcząc brwi.

-Weź to.- Rozkazał poważnym tonem.

Wahając się, chwyciłam nóż, a moja ręka się trzęsła.

-I?- Zapytałam oszołomiona.

-Zabij go.

-Nie mówisz poważnie, prawda?- Wrzasnęłam niedowierzająco, a on się nie odezwał.

Gapił się na mnie, a jego oczy były całe ciemne. Przełknęłam głośno, nie wiedząc co się wydarzy. Nie mógł być poważny? Mógł? Sposób, w jaki to powiedział, oznaczał chyba, że mówił całkiem poważnie. Patrzyłam na przemian i na Justina i na tego chłopaka. Dlaczego on chciał, bym go zabiła?

-Justin, ja-- -Zaczęłam, ale mi przerwał.

-Zrób to, o co cię prosiłem.

Jego spokojna i ciepła strona, którą widywałam przez ostatnie dni, kompletnie znikła i została zastąpiona jego drugim, morderczym-ja. Nie lubiłam tego Justina, ale wiedziałam, że jeśli go nie posłucham, prawdopodobnie mnie zabije. I też wiedziałam, że gdybym chciała zaatakować go nożem, nie miałabym szans, on był silniejszy niż ja. Więc ostatecznie musiałam zabić tego gościa.

Pokiwałam niepewnie głową, zaciskając chwyt na nożu i wycelowałam go w chłopaka.

-Wyzwól w sobie bestię.- Justin spojrzał na mnie, głupio się uśmiechając, po czym spoliczkował chłopaka. -Obudź się kolego.- Nie ruszył się, więc Justin ponownie go uderzył, tym razem mocniej. -Obudź się kurwa.- Kiedy koleś nadal się nie ruszył, Justin się wkurzył i uderzył go pięścią. -Obudź się skurwysynie.- Wrzasnął, po czym blondyn w końcu się obudził.

-Gdzie jestem?- Chłopak zapytał gorączkowo, kiedy rozglądał się po otoczeniu.

-Teraz... w piekle. Ale nie martw się, zaraz będziesz w lepszym miejscu.- Justin się zaśmiał.

-Bieber?- Blondyn spojrzał na niego.

-Tak się nazywam.

-Czemu tu jestem?- Chłopak zaczął wiercić się na krześle.

-Dla mojej rozrywki.- Justin ponownie się zaśmiał.

Czy on kurwa żartuje? Dla jego pierdolonej rozrywki? Mam zabić kogoś na jego oczach dla 'rozrywki'? Spojrzałam na niego z obrzydzeniem i stwierdziłam, że on jest poważnie popierdolony. Kiedy zauważył moją reakcję, zmarszczył brwi.

-Jenny... Ja tylko żartowałem.- Wyrzucił ręce w powietrze.

-Więc nie muszę go zabijać?- Zapytałam z nutką nadziei w moim głosie.

-Um, nie. To znaczy żartowałem z tym, że on tu jest dla mojej rozrywki. Nadal musisz go zabić.- Wyjaśnił.

Wskazał rękę na chłopaka, pokazując mi, bym zaczęła. Podeszłam do niego i zaczęłam ciężko oddychać. Kiedy stałam już kilka centymetrów od niego, zamknęłam oczy i modliłam się cicho do siebie, żeby Bóg mi wybaczył.

-Żeby było ci łatwiej... umm... tylko pamiętaj o całym tym gównie przed które przeszłaś i wyrzuć to siebie.- Justin polecił mi, na co zamknęłam oczy z irytacją.

-Wow, dziękuję. Czuję się teraz dużo lepiej.- Powiedziałam z sarkazmem.

-Sorry, chciałem ci tylko pomóc.- Podniósł ręce w geście obrony.

Zamknęłam oczy i zbliżyłam się do chłopaka, zaciskając nóż w ręce.

-Proszę.- Usłyszałam szept i otworzyłam oczy.

On się na mnie patrzył, błagając mnie, bym tego nie robiła, przez co czułam się jeszcze gorzej. Mój oddech stał się nierówny, a ja byłam na skraju wytrzymałości. Kilka razy zamknęłam oczy, powstrzymując łzy.

-Tak mi przykro.- Wyszeptałam.

Uniosłam nóż w górę, przygotowując się to zrobienia tego makabrycznego czyny.

-Nie dotykaj mnie dziwko!- Chłopak nagle wrzasnął, wkurzony.

Czy on właśnie nazwał mnie dziwką? Mnie? Nie polepszył swej sytuacji. To było nie do zaakceptowania.

-Co ty powiedziałeś?- Zapytałam, złość się we mnie mnożyła.

-Nie. Dotykaj. Mnie. Ty. Głupia. Dziw- Mówił przez zaciśnięte zęby, ale nim mógł dokończyć, wbiłam nóż w jego brzuch, przez co jęknął z bólu.

Wbiłam nóż jeszcze kilka razu, czując jak ta frustracja, która budowała się we mnie przez kilka tygodni, zanika.

Kiedy koleś się już nie poruszał, przestałam. Wzięłam krok w tył i upuściłam nóż na podłogę.

Westchnęłam, zakrywając usta rękoma, kiedy zobaczyłam co zrobiłam. Nie zdawałam sobie z tego sprawy.

-Nie!- Płakałam.

Moje nogi zrobiły się jak z waty i nie mogłam już dłużej utrzymać mego ciała. Justin podszedł do mnie i złapał mnie, nim mogłam upaść. Jego silne ręce oplotły mnie, trzymając mnie w mocnym uścisku.

-Justin... Przepraszam.- Łkałam w jego klatkę.

Nie wiem czemu go przepraszałam. Ale wiem, że to co zrobiłam, było złe. Czułam, że muszę kogoś za to przeprosić, no i wypadło na Justina.

-W porządku skarbie.- Głaskał mnie po włosach, uspokajając mnie.

Kiedy odzyskałam panowanie nad sobą, puścił mnie i kciukami wytarł moje łzy.

-Już dobrze?- Zapytał niepewnie.

-Chyba tak.- Wyszeptałam, wiedząc, że kłamię.

-Możesz iść teraz ze mną na górę.- Wymamrotał, ale nie usłyszałam.

-Co?

-Zrobiłem dla nas coś do jedzenia. Możesz iść ze mną na górę.- Powiedział głośno i wyraźnie tym razem.

-Ale czemu pozwalasz mi stąd wyjść?- Spojrzałam na niego zmieszana, marszcząc czoło.

-Bo tak.

-To nie jest odpowiedź.- Powiedziałam, zirytowana faktem, że nigdy mi nie mówi prawdy. Ale z drugiej strony cieszyłam się, że w końcu wyjdę z tego pokoju.

-Dla mnie jest.- Uśmiechnął się.

-Cokolwiek.

-Chodźmy.- Wyciągnął do mnie rękę i ją chwyciłam.

Kiedy otworzył drzwi i zaprowadził mnie do salonu moja szczęka opadła. Rozglądałam się w zachwycie. Jego dom nie był zwykłym domem. Był jakąś rezydencją. Jego salon był 6 razy większy niż mój i Dana. Jego meble były czarno-białe. Wszystko było tak nowoczesne, że czułam się, jakby mnie wysłali do jakieś przyszłości.

-Jenny?- Justin ścisnął moją dłoń, kiedy się zatrzymałam. -Coś nie tak?

-Nie, nie, nie. Wszystko okej.- Powiedziałam z roztargnieniem.

-Okej?- Potrząsł głową, śmiejąc się.

Zaprowadził mnie do kuchni i tak jak myślałam - była ogromna. Moja stara kuchnia była niczym w porównaniu do tego. Meble tutaj były podobne do tych w salonie.

Usiedliśmy przy stole w rogu. Jedzenie było już podane, więc od razu mogliśmy zacząć jeść.

-Wow!- Krzyknęłam, kiedy usiadłam na krześle, zszokowana i zaskoczona w tym samym czasie.

-Wow co?- Zaśmiał się.

-Twój dom.

-Co z nim nie tak?- Uśmiechnął się, ale wiedział dokładnie o co mi chodzi.

-Jest niesamowity. Uwielbiam go. To znaczy, spójrz tylko na ten salon i kuchnie, po prostu... WOW.- Powiedziałam nadal w szoku.

-Oh, uwierz mi kochanie, mój salon i kuchnia są NICZYM w porównaniu do mojej sypialni.- Uśmiechnął się u puścił mi oczko.

Zignorowałam to i zaczęłam jeść.

-To musiało kosztować fortunę.- Wyszeptałam.

-Mhmm.- Justin potwierdził, nawet jeśli to nie było pytanie.

-Jak na to wszystko zarobiłeś?- Spojrzałam na niego.

-Zabijam ludzi dla pieniędzy.- Wzruszył ramionami.

-Więc jesteś płatnym mordercą?- Przełknęłam głośno.

-Mhmm.- Wymamrotał. -To idealne dla mnie, bo nie mam w ogóle litości.

-Więc zabiłeś Dana, bo ktoś ci kazał?- Spojrzałam w dół na jedzenie.

-Nie. Zabijam też ludzi, kiedy po prostu chcę ich zabić.- Powiedział spokojnie.

-Mieszkasz sam?- Zapytałam, na co rozejrzał się dookoła.

-Nie widzę tu nikogo z wyjątkiem nas, więc chyba tak.- Zaśmiał się.

-Czemu?- Wzięłam łyk wody.

-Bo tak.- Uśmiechnął się.

-Arrghhhhhh. Nienawidzę cię.- Jęknęłam, zirytowana.

-Nie okłamuj samej siebie.- Powiedział, ukazując mi swój zabójczy uśmiech, na co wywróciłam oczami.




Kończyliśmy posiłek w ciszy, po czym wstaliśmy i wstawiliśmy talerze do zlewu. Chciałam zacząć je zmywać, no bo Justin to ugotował, ale mnie zatrzymał.

-Jest późno. Powiem obsłudze, żeby to zrobiła. Muszę ci pokazać gdzie będziesz spać.- Chwycił moją rękę i zaczął iść, ale ja się nie ruszyłam.

-No dalej Jenny, chodź.- Westchnął.

-Masz obsługę?- Wymamrotałam niedowierzająco.

-Yeah, ona sprząta, kiedy mi się nie chce.- Wzruszył ramionami, jakby to nie było nic takiego.

-Ona?

-Ohhh, ktoś tu jest zazdrosny?- Uniósł brew, szeroko się uśmiechając.

-O mój Boże! Nie!- Zarumieniłam się, kiedy zorientowałam się, jak głupio to brzmiało.

-Czy ty się rumienisz?- Zaśmiał się.

-Po prostu pokaż mi ten cholerny pokój, okej?

-Wszystko czego pragniesz, shwaty.- Prowadził mnie na górę przez korytarz.

-Tu jest mój pokój.- Wskazał jedne drzwi. -A tu twój.- Otworzył drzwi obok.

-Super, nasze pokoje wcale nie są blisko.- Powiedziałam z sarkazmem.

Kiedy weszłam do 'mojego pokoju' moja szczęka opadła. Byłam w raju? Ciemne, dębowe panele idealnie pasowały do ogromnego łóżka na środku. Było ono białe i miło kilka ciemnoczerwonych elementów. Kiedy spojrzałam w prawo, zobaczyłam duże okno z również ciemnoczerwonymi zasłonkami. Widok był piękny. Spojrzałam na lewo i były tam podwójne, białe, wielkie drzwi. Nie wiem czemu, ale chyba nie powinnam ich otwierać. Tam pewnie było coś osobistego.

-Podoba ci się.- Powiedział uwodzicielskim głosem.

-Gdybym mogła, wyszłabym za mąż za ten pokój.- Zachichotałam.

-W Rosji to jest legalne.- Starał się zachować poważny wyraz twarzy.

-Lol.- Zaśmiałam się.

-Żartuję.- Zachichotał. -Czekaj, czy ty powiedziałaś 'lol'?- Złączył brwi.

-Yeah.

-Dziiiiwneee.- Przeciągnął, dyskretnie się ode mnie oddalając.

-Przestać. To nic nadzwyczajnego.- Skrzyżowałam ręce na piersi.

-Nieważne. Powinnaś odpocząć. Jestem w moim pokoju, gdybyś czegoś potrzebowała.- Wskazał palcem na swój pokój.

-W porządku.

-Dobranoc skarbie.- Uśmiechnął się.

-Branoc.- Też się uśmiechnęłam, po czym on wyszedł, zamykając za sobą drzwi.

Podeszłam do łóżka i położyłam się na nim. Rozłożyłam się wygodnie i czekałam.




Dwadzieścia minut później, podeszłam na palcach do drzwi i chwyciłam za klamkę.

Proszę Boże, Proszę Boże, Proszę Boże, żeby były otwarte. Lekko ją nacisnęłam i kiedy drzwi się otworzyły, nie mogłam przestać skakać z radości.

Wyszłam z pokoju i na palcach poszłam do pokoju Justina. Jego drzwi były lekko uchylone i nie kłamał z tym, że jego sypialnia jest cudowna. Najpiękniejsza, jaką w życiu widziałam. Odetchnęłam z ulgą, kiedy zobaczyłam, że śpi. Jego ogromne łóżko sprawiało, że wydawał się taki maleńki. Zakryłam usta, powstrzymując chichot.


Odwróciłam się i ostrożnie zeszłam na dół, ale musiałam chodzić dookoła domu, nim znalazłam drzwi wejściowe. To poważnie była rezydencja. 

Starając się nie hałasować, otworzyłam drzwi i wyszłam na zewnątrz, zamykając je za sobą. To szalone, jak on mi ufał, To znaczy, nawet ich nie zamknął. Po chwili, kiedy poczułam jak świeże powietrze uderza o moją skórę, zaczęłam biec.



_____________________________________

jak Wam się podobało? co teraz?


P.S następny rozdział dodam w SOBOTĘ. Przepraszam, ale jutro mam bal, a następny rozdział jest DWA RAZY DŁUŻSZY niż wszystkie inne. 

P.S.2. Dziękuję za wszystkie wczorajsze komentarze, ilysm <3

55 komentarzy:

  1. jezu czuje że będzie jakaś drama dfghjk
    czekam na następny rozdział fghj
    @luvmyjdb

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham to opowiadanie, i też mam bal ale w Sobotę !

    OdpowiedzUsuń
  3. WTF?! Czemu ona uciekła on i tak ją znajdzie to idiotyczne ale rozdział bomba <333 @x3Bieber_Fever

    OdpowiedzUsuń
  4. dfghjgfhjkdgdy jak słodko *____*
    #TeamJustin haha <33
    Nie mogę się doczekać soboty :D

    OdpowiedzUsuń
  5. kuźwa :/ założę się, że Prześladowca ją złapie, nie wiem jak, jebany. Ale już go kocham hahah <3 Nadal jestem #teammartwyDAN, przecież ona musi się zemścić noo :/ Jak się zemści to MOŻE pozwole im żyć długo, szczęśliwie i z mnóstwem morderstw i przejdę na team JUSTIN/PRZEŚLADOWCA :) #upiornaja btw miłego balu kotku <3 / @chelshsh

    OdpowiedzUsuń
  6. CUUUUUUUUUUDO, KOCHAM CIE, AUTORKE FANFICTION I FANFICTION <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Bie sądziłam, że ona ucieknie. No ciekawe co teraz się stanie. Udanego balu - @karola121610

    OdpowiedzUsuń
  8. AAAAAAAAAAAAA BOŻE, NIE WYTRZYMAM DO SOBOTY, JEZU, KOCHAM CIĘ, KOCHAM TE OPOWIADANIE, KOCHAM JUSTINA, ale Jenny mnie wkurwiła XD
    +http://no-one-can-hear-u.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. WOW...Genialne..♥ ytfjyebgcnkjnxcfrbx *-*

    OdpowiedzUsuń
  10. lovelovelove it <3
    @_fidelidad

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow wow wow. Jenny naprawde kogos zabila :O Ale czemu Justin kazal jej to robic.. Fajne, ze pozwolik jej wyjsc z piwnicy i w ogole. Ale na pewno bedzie zalowala, ze uciekla. Juz sie boje co Bieber jej zrobi... A Tobie zycze milej zabawy na balu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyżbym była pierwsza? Yeah!! :D Więc rozdział jak zwykle nieziemski <3 Jestem ciekawa jak Justin zareaguje że ona zniknęła...Pewnie się wścieknie. Miłego balu życzę kochana!! :3 / @Jerrylolly234

    OdpowiedzUsuń
  13. Awwwwwwwwwwww <3 Zamordowała go o.O I zaczęła biec. Justin nie będzie chyba zadowolony :/ Czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Co.?! Dlaczego ona uciekla.?! Przeciesz moze go tym zdenerwowac i znow zacznie ja krzywdzic=.= No ale mam nadzieje ze jednak jak ja znajdzie to nic strasznego jej nie zrobi:) Bal powiadasz.? To w ktorej jestes klasie jesli mozna wiedziec? I spoko poczekamy te kilka dni na nastepny (i to dwa razy dluzszy wohoo.!) rozdzial:D Milej zabawy i tlumaczenia next'a:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to fajnie masz my nie bd mieli tego balu bo duzo osob z 3 klas nie chcialo go. -.-

      Usuń
  15. wooow. niby uciekła, ale musiałaby być głupia gdyby nie chciała do niego wrócić xD

    @iBeebs_

    OdpowiedzUsuń
  16. Oh god! Jestem pewna że on ją złapie! Pewnie następny rozdział będzie straszny,a on ją skrzywdzi bardziej niż kiedykolwiek.:( Czekam do soboty. Miłej zabawy. x

    OdpowiedzUsuń
  17. Lol. A to w piątek nic nie dodasz ;c? Rozdział hfkshmdjbxivsjgekshsb omomomo *.* i ktoś na górze ma racje z tym że justin i tak ją znajdzie. Xdxdxd

    OdpowiedzUsuń
  18. super nie moge doczekać się nn :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gyrfgurfgygv BOSKIE!!!! Życzę miłego balu.:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Teraz coś sir zacznie dziać... Czuje to. Potem będzie żałowała ze uciekła. Ale teraz Justin zle jej nie potraktował. Dobrej zabawy na balu :) @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  21. ojezu ojezu ojezu :O emocje jak na grzybach, nie no a serio to cudowny :o baw się dobrze na balu :) @gabiszon18

    OdpowiedzUsuń
  22. O kurwa! Co za rozdział! Zabiła go? Tak po prostu? Dziwna laska :P
    Ale kurde następny to chyba będzie niezła akcja! uh uh uh czekam z niecierpliwością :D

    @ameneris.

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam to! Dopiero w sobote? Co ja bede czytac? ;c
    Czekam na kolejny, uciekla haha. :D

    OdpowiedzUsuń
  24. jsdhskdbe ona.go.zabiła.ja.chyba.kurwa.śnię. shdhdksuels <3

    OdpowiedzUsuń
  25. heh i tak wróci :P

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja pierdolę! *O*
    Jak mi serce bije z tego wszystkiego! :D tylko nie pojmuję czemu ona uciekła... ;OO
    nie mogę się doczekać kooolejnego <333

    OdpowiedzUsuń
  27. jdshgdfd o mój boże, ten rozdział był taki idealny. *____* ale szczerze wątpię, że uciekłaby, bo przecież zdaje sobie sprawę z tego, że Justin i tak ją znajdzie. myślę, że to nie o to chodzi :) ale zobaczymy, w tym opowiadaniu wszystko jest możliwe. sdjgfsf <3 a Tobie chcę życzyć udanej zabawy na balu :3 @mischievus

    OdpowiedzUsuń
  28. No ja pierdole... Czemu ona uciekła?! Co źle jej było?
    Znaczy z tym całym zabijaniem to tak trochę słabo i bała się go, wiem...
    Ale nooo, taki troskliwy był i w ogóle zabawny. A teraz to dopiero będzie jazda... hohoho ^.^
    Już się nie mogę doczekać xD
    Dziękuję za rozdział :)
    Miłego balu życzę! Buziaki <3

    @aania46

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak ja to naprawdę kocham i to z każdym kolejnym rozdziałem co raz lepsze ♥
    @TeleDul

    OdpowiedzUsuń
  30. ooo ja nie wiem jak jak wytrzymam do soboty ;p udanej zabawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. O BOSHHHHHEE super rozdział, pozdrawiam wiepsza

    OdpowiedzUsuń
  32. Szkoda ze zaczela uciekac. Bedzie wkurzony.
    Baw sie dobrze <3
    @DreamJariana

    OdpowiedzUsuń
  33. Kochaaaaaam<3i Justin i tak ją znajdie.. i wg ona i tam sie zachowaywala jakos dziwnie.
    no bo on ją zgwałcił a ona dla niego miła -.-Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Uuuuuuu kiepsko...cos czuje ze bedzie drama... No ale rozdzial swietny jak zawsze! :) @mychoiceleks

    OdpowiedzUsuń
  35. Ciekawe czy on ją znajdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jeju. Czemu Ona uciekła? Przecież Justin jak Ją znajdzie, pewnie zamknie Ją znów w piwnicy i będzie Ją torturował. Ugh. Ale i tak to kocham, bo bynajmniej jest jakaś akcja, a nie jakieś love story ;__;
    upojnego balu kicia <3

    OdpowiedzUsuń
  37. Cudo ! czekam na nas. rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  38. wow Rozdział po prostu boski. Nie mogę się doczekać nn
    Ale czemu ona uciekła on ją może złapać i zabić

    OdpowiedzUsuń
  39. KOchaaam to opowiadanie <3 I zgadzam się że i tak Ją znajdzie :P jhohosdhfjaslkgj On jest taki słodki <3

    OdpowiedzUsuń
  40. rozdział zajebisty ; D.....ona uciekła jestem w szoku ale na pewno justin ją znajdzie

    OdpowiedzUsuń
  41. Jezu. Uciekła. W sumie jeżeli byłabym w jej sytuacji zrobiłabym to samo, ale i tak wiadomo że Justin ją znajdzie xd

    OdpowiedzUsuń
  42. Kocham WETO <33 Nie mgę się doczekać następnego rozdziału :** Czekam <333

    OdpowiedzUsuń
  43. omg czuje że będzie się działo. xD
    świetny rozdział, czekam na kolejny. <3

    OdpowiedzUsuń
  44. No tego to żem się nie spodziewała heh To fanfiction jest takie intrygujące wow!

    OdpowiedzUsuń
  45. ZAJEBISTE *.*
    milego balu :D

    OdpowiedzUsuń
  46. o ja jebie! co teraz będzie?! ; o

    OdpowiedzUsuń
  47. a by była beka jakby Justin nawet za nią nie biegł ani nic ahahahahah :D i kocham cie baaaaardzo *.*

    OdpowiedzUsuń
  48. OMJ! Jutro nowy rozdział! Przecież ja się posikam! <3 To jest takie nieprzewidywalne, kocham to <3 mogę być informowana? @yo_shawties

    OdpowiedzUsuń
  49. Czekam na kolejny rozdział !! Kocham to opowiadanie <3
    Zapraszam do mnie na pieklo-duszy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  50. Świetny! Nie mogę doczekać się kolejnego ♡ @SwaagBicz

    OdpowiedzUsuń
  51. O boże ! *.*

    Ciekawe co się teraz stanie <333 ;/ !?

    OdpowiedzUsuń
  52. ALE CIEKAWEEEE
    troche mnie rozwalaa że ona śpi wstaje je i znowu idzie spać xD
    @aska066

    OdpowiedzUsuń
  53. Oj tesknilam tydzień nie czytałam
    S.xx

    OdpowiedzUsuń