-Co robisz skarbie?- Ktoś zapytał za mną czułym głosem.
To jakiś anioł już kazał mi przestać się ciąć, bo już byłam martwa, prawda? Z mojego nadgarstka ulatniało się już tak dużo krwi, że zaczęłam odlatywać, a wszystko wokół było coraz bardziej rozmazane.
Powoli odwróciłam głowę, by zobaczyć, że za mną stał ON. Jak? Dlaczego? Co? Czy ja go nie zabiłam? Chciałam się już o coś zapytać, ale nagle wyrwał mi nóż z ręki i wyrzucił go gdzieś daleko. Potem chwycił za kołnierzyk swej koszulki i ściągnął ją przez głowę, po czym uklęknął tuż obok mnie. Kiedy zobaczyłam jego ciało, zostałam zahipnotyzowana przed jego wyrzeźbione mięśnie na brzuchu tak, że chciałam położyć na nim rękę i dotykać go wszędzie, gdzie się da. Wziął swoją koszulkę i obwinął nią mój nadgarstek, tamując krwawienie. Wstał i spojrzał na mnie, jakby zawiedziony. Chwycił moje włosy i szarpnął mnie tak, że upadłam na ziemię. Następnie ciągnął mnie po niej za ręce, przez cały las. Nieregularne podłoże raniło moją skórę, podczas kiedy ciągnął mnie jak jakiś worek. Gałęzie zaczęły wbijać się w moje ciało, podczas gdy robiłam się coraz bardziej nieświadoma, a moje otoczenie stawało się powoli czarne. Kiedy ból był już nie do zniesienia, w końcu zamknęłam oczy.
***
Otworzyłam oczy i natychmiast jęknęłam, przez ból, który czułam na całym ciele. Kiedy przyzwyczaiłam się do światła po jakiś dwóch minutach, usiadłam i oparłam plecy o ścianę za mną. Byłam w jakimś małym pokoju z czterema lekko brudnymi, białymi ścianami i białą podłogą - też nie należała do najczystszych. Nie było żadnych okiem, żadnych mebli, nic oprócz białych, dębowych drzwi. Spojrzałam na siebie i zorientowałam się, że miałam na sobie biały t-shirt, który nie był mój. Czyj on był i jakim cudem ja go mam na sobie? Chyba mój prześladowca mnie ubrał, kiedy byłam jeszcze nieprzytomna. Wyobrażenie jego, ubierającego mnie, podczas gdyby miałam na sobie tylko stanik, sprawiał, że się zatrzęsłam.
Chwilę później wielkie drzwi się otworzyły, ukazując mi mojego prześladowcę z nożem w ręku. Zamknął je za sobą i włożył klucz do kieszeni jego jeansów. Podszedł i usiadł obok mnie, tak samo opierając się o ścianę.
-Daj mi rękę.- Rozkazał mi. -ale nie tą, którą wczoraj prawie sobie ucięłaś.- dodał nagle.
Wiem, że jeśli bym go nie posłuchała, prawdopodobnie by mnie zabił, więc zrobiłam to, o co mnie poprosił. Mocno chwycił moją dłoń i przyciągnął ją do siebie, po czym powoli zaczął przecinać moją skórę. Płakałam głośno z bólu, myśląc, że jeśli usłyszy jak cholernie mnie to boli - przestanie - ale nic z tych rzeczy. Po prostu nadal nacinał moją skórę.
-Nazywam się Justin. Justin Bieber.- Powiedział, nacinając mą rękę trochę głębiej, na co na mojej twarzy pojawił się grymas.
-Mhmm... Justin.- Wyszeptałam, wymawiając jego imię.
Obserwował mnie i szczerze się uśmiechnął. -Yeah, to ja.
Kiedy nadal rozcinał moją rękę, starałam się jakoś zignorować te tortury, by skupić się na innych, ważniejszych rzeczach.
-Gdzie ja jestem?- Zapytałam i zamknęłam oczy, nie pozwalając łzom wypłynąć z mych oczu.
-W moim domu, w piwnicy.- Justin odchrząknął.
-Chcesz mnie zabić?- Wypaliłam.
-Nie.- Zaśmiał się, kręcąc głową.
-Więc po co to wszystko robisz?- Zapytałam łagodnym szeptem.
-Zobaczysz.- Powiedział, po czym w końcu przestał ciąć moją rękę. -Chcesz coś zjeść?- Nagle zapytał, jakby chciał zmienić temat, by uniknąć odpowiedzi na poprzednie pytanie.
-Nie jestem głodna.- Wzruszyłam ramionami.
-Cóż i tak będziesz musiała coś zjeść.- Wstał i usunął krew z noża, wycierając ją o jeansy, po czym podszedł do drzwi.
-Będę za dziesięć minut.- Otworzył drzwi.
-Czekaj!- Wrzasnęłam.
Zatrzymał się i obrócił się tak, by na mnie patrzeć. Nadal nie zadałam mu najważniejszego pytania.
-Dlaczego nadal żyjesz?- Spojrzałam na niego, na co on zaczął się śmiać.
-Myślałaś, że zabiłaś mnie tym swoim małym gównem? Nawet, gdybyś dźgnęła mnie tym 50 razy, nie umarłbym.- Zachichotał. Chyba naprawdę myślał, że moja próba zabicia go była zabawa. -Poza tym, przechodziłem przez gorsze rzeczy.- Dodał groźnym tonem, po czym wyszedł z pokoju, zamykając go na klucz.
Kiedy na niego czekałam, zaczęło burczeć mi w brzuchu. Dzięki Boże, że pomyślał o przyniesieniu mi czegoś do jedzenia. Miliony pytań wirowało w mojej głowie. Jak długo tu będę przetrzymywana? W ogóle zobaczę jeszcze kiedyś słońce? Czy on przestanie mnie torturować? Czy ja tutaj umrę? Zobaczę jeszcze moją siostrę i mamę? Nim się zorientowałam, wodospad łez zaczął wypływać z moich oczu.
Siedziałam tak i płakałam cicho do siebie, kiedy drzwi się zatrzęsły. W pośpiechu otarłam policzki i wpatrywałam się w podłogę, żeby Justin nie zobaczył, że płakałam. Kiedy drzwi się otworzyły, niesamowity smak rozniósł się po całym pokoju. Kopiąc lekko w drzwi, zamknął je za sobą i podszedł do mnie. Z każdym jego krokiem, zapach był coraz bardziej silniejszy.
-Lubisz pizzę?- Zapytał i usiadł obok.
Jak on w ogóle może się o to pytać? To znaczy, pizza to najlepsze danie świecie. Dobra, on był moim prześladowcą, TAK, ale skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie byłam teraz wdzięczna.
-Mhm.- Skinęłam głowa, patrząc w dól.
-Dlaczego chowasz swoją twarz?- Chciał na mnie spojrzeć, ale przekręciłam głowę na drugą stronę.
-Nieprawda.- Skłamałam.
-Spójrz na mnie.- Powiedział ostrym głosem.
Niepewnie spojrzałam w jego stronę. Kiedy ujrzał moje napuchnięte i czerwone oczy jego twarz od razu złagodniała. Westchnął i spojrzał w dół.
-Przyniosłem ci też colę.- Wymamrotał, próbując jakoś mnie pocieszyć i może to brzmieć dziwnie, ale to zadziałało. Uśmiechnęłam się szeroko. To było takie urocze, widzieć go, gdy nie jest szalonym i obłąkanym NIM.
-Dziękuję.- Wyciągnęłam rękę, ale kiedy miałam już chwycić puszkę i pudełko pizzy, odsunął je dalej tak, że nie mogłam ich dosięgnąć.
-Dostaniesz to pod jednym warunkiem.- Widziałam jak lekki uśmieszek pojawia się na jego ustach.
-Jakim?- Spojrzałam na niego zmieszana.
-Daj mi buziaka.- Powiedział słodko, przykładając palec do swego policzka.
Myślałam o tym przez sekundę i ostatecznie się zgodziłam. Cóż, byłam głodna, więc nie miałam wyjścia. I przynajmniej nie musiałam go całować w usta. Ale co jeśli kłamał i będzie prosił mnie o więcej?
Przysunęłam się lekko i dałam mu słodkiego buziaka w policzek. Uśmiechnął się ciepło, przysuwając do mnie colę i pizzę. Chwyciłam je i położyłam pudełko na swych kolanach.
-Dziękuję.- Wymamrotałam nieśmiale.
-Nie ma problemu.
-Chcesz kawałek?- Zapytałam, wgryzając się w pizzę, po czym jęknęłam z rozkoszy.
-Yeah.- Powiedział i wziął jeden kawałek.
-Ile masz lat?- Zapytałam z pełnymi ustami.
-18. 19 w marcu.
-Ja też 18, 19 w sierpniu.
-Wiem.- Oświadczył.
-Skąd wiesz?- Zmarszczyłam brwi. Czy on jest jakimś prześladowcą? Oh chwila, to takie oczywiste Jenny, TAK, ON JEST PRZEŚLADOWCĄ.
-Mam swoje źródła.- Chwycił puszkę i otworzył ją jednym ruchem, spijając z niej kilka łyków.
-Hey! To MOJA cola!- Krzyczałam.
-Co za pech kochanie.- Zachichotał, na co wybuchnęłam śmiechem.
O mój Boże, czemu ja się z nim tak bawiłam? Do do cholery ze mną było nie tak? Jak ja w ogóle mogę się śmiać, kiedy on jest obok mnie!?
Wyrwałam mu puszkę z ręki i napiłam się z niej. To byłoby nieporozumienie, gdybym powiedziała, że byłam spragniona. Uwierzcie mi, przeszłabym mile, by napić się teraz kropli wody.
-Komuś tu chce się bardzo pić.- Zaśmiał się, kiedy w końcu oderwałam się od puszki.
-No i co!?- Spojrzałam na niego.
-Wyluzuj kochanie.- Uniósł dłonie w geście obrony, zaskoczony moją reakcją.
-Wyluzuj!? Serio!? Jak mogę się 'wyluzować' kiedy jestem zamknięta w jakiejś pierdolonej piwnicy, a przez ból na całym moim ciele chyba zaraz umrę, huh!?- Zrobiłam cudzysłów palcami i patrzyłam się na niego, dość groźnie jak na mnie.
Cóż, jestem bipolarna? Wiem, że przekroczyłam limit i że co drugi porywacz teraz by mnie zapierdolił na śmierć, ale Justin tylko zacisnął usta w cienką linię i spojrzał w dól, na swe palce.
Po kilku sekundach kompletnej ciszy wstał i podszedł do drzwi. Zatrzymał się i spojrzał na mnie.
-Idź spać.- Rozkazał mi i wyszedł z pokoju, zamykając za sobą drzwi na klucz.
***
Następnego ranka obudziły mnie głośne krzyki z góry. Podniosłam me ciężkie powieki, by zobaczyć, że nadal byłam w tym pokoju co wczoraj. Usiadłam i nasłuchiwałam, ale nie mogłam nic zrozumieć, więc podeszłam do drzwi i przyłożyłam do nich ucho.
- --NIE! To ty posłuchaj! WIEM co robię!
-Co jeśli nie!? Co jeśli oszukujesz samego siebie!
-Zamknij mordę Chris! Poza tym, już jest za późno na jakiekolwiek błędy!
-Co!? Czy tu już ją tu przyprowadziłeś?
-Myślałaś, że zabiłaś mnie tym swoim małym gównem? Nawet, gdybyś dźgnęła mnie tym 50 razy, nie umarłbym.- Zachichotał. Chyba naprawdę myślał, że moja próba zabicia go była zabawa. -Poza tym, przechodziłem przez gorsze rzeczy.- Dodał groźnym tonem, po czym wyszedł z pokoju, zamykając go na klucz.
Kiedy na niego czekałam, zaczęło burczeć mi w brzuchu. Dzięki Boże, że pomyślał o przyniesieniu mi czegoś do jedzenia. Miliony pytań wirowało w mojej głowie. Jak długo tu będę przetrzymywana? W ogóle zobaczę jeszcze kiedyś słońce? Czy on przestanie mnie torturować? Czy ja tutaj umrę? Zobaczę jeszcze moją siostrę i mamę? Nim się zorientowałam, wodospad łez zaczął wypływać z moich oczu.
Siedziałam tak i płakałam cicho do siebie, kiedy drzwi się zatrzęsły. W pośpiechu otarłam policzki i wpatrywałam się w podłogę, żeby Justin nie zobaczył, że płakałam. Kiedy drzwi się otworzyły, niesamowity smak rozniósł się po całym pokoju. Kopiąc lekko w drzwi, zamknął je za sobą i podszedł do mnie. Z każdym jego krokiem, zapach był coraz bardziej silniejszy.
-Lubisz pizzę?- Zapytał i usiadł obok.
Jak on w ogóle może się o to pytać? To znaczy, pizza to najlepsze danie świecie. Dobra, on był moim prześladowcą, TAK, ale skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie byłam teraz wdzięczna.
-Mhm.- Skinęłam głowa, patrząc w dól.
-Dlaczego chowasz swoją twarz?- Chciał na mnie spojrzeć, ale przekręciłam głowę na drugą stronę.
-Nieprawda.- Skłamałam.
-Spójrz na mnie.- Powiedział ostrym głosem.
Niepewnie spojrzałam w jego stronę. Kiedy ujrzał moje napuchnięte i czerwone oczy jego twarz od razu złagodniała. Westchnął i spojrzał w dół.
-Przyniosłem ci też colę.- Wymamrotał, próbując jakoś mnie pocieszyć i może to brzmieć dziwnie, ale to zadziałało. Uśmiechnęłam się szeroko. To było takie urocze, widzieć go, gdy nie jest szalonym i obłąkanym NIM.
-Dziękuję.- Wyciągnęłam rękę, ale kiedy miałam już chwycić puszkę i pudełko pizzy, odsunął je dalej tak, że nie mogłam ich dosięgnąć.
-Dostaniesz to pod jednym warunkiem.- Widziałam jak lekki uśmieszek pojawia się na jego ustach.
-Jakim?- Spojrzałam na niego zmieszana.
-Daj mi buziaka.- Powiedział słodko, przykładając palec do swego policzka.
Myślałam o tym przez sekundę i ostatecznie się zgodziłam. Cóż, byłam głodna, więc nie miałam wyjścia. I przynajmniej nie musiałam go całować w usta. Ale co jeśli kłamał i będzie prosił mnie o więcej?
Przysunęłam się lekko i dałam mu słodkiego buziaka w policzek. Uśmiechnął się ciepło, przysuwając do mnie colę i pizzę. Chwyciłam je i położyłam pudełko na swych kolanach.
-Dziękuję.- Wymamrotałam nieśmiale.
-Nie ma problemu.
-Chcesz kawałek?- Zapytałam, wgryzając się w pizzę, po czym jęknęłam z rozkoszy.
-Yeah.- Powiedział i wziął jeden kawałek.
-Ile masz lat?- Zapytałam z pełnymi ustami.
-18. 19 w marcu.
-Ja też 18, 19 w sierpniu.
-Wiem.- Oświadczył.
-Skąd wiesz?- Zmarszczyłam brwi. Czy on jest jakimś prześladowcą? Oh chwila, to takie oczywiste Jenny, TAK, ON JEST PRZEŚLADOWCĄ.
-Mam swoje źródła.- Chwycił puszkę i otworzył ją jednym ruchem, spijając z niej kilka łyków.
-Hey! To MOJA cola!- Krzyczałam.
-Co za pech kochanie.- Zachichotał, na co wybuchnęłam śmiechem.
O mój Boże, czemu ja się z nim tak bawiłam? Do do cholery ze mną było nie tak? Jak ja w ogóle mogę się śmiać, kiedy on jest obok mnie!?
Wyrwałam mu puszkę z ręki i napiłam się z niej. To byłoby nieporozumienie, gdybym powiedziała, że byłam spragniona. Uwierzcie mi, przeszłabym mile, by napić się teraz kropli wody.
-Komuś tu chce się bardzo pić.- Zaśmiał się, kiedy w końcu oderwałam się od puszki.
-No i co!?- Spojrzałam na niego.
-Wyluzuj kochanie.- Uniósł dłonie w geście obrony, zaskoczony moją reakcją.
-Wyluzuj!? Serio!? Jak mogę się 'wyluzować' kiedy jestem zamknięta w jakiejś pierdolonej piwnicy, a przez ból na całym moim ciele chyba zaraz umrę, huh!?- Zrobiłam cudzysłów palcami i patrzyłam się na niego, dość groźnie jak na mnie.
Cóż, jestem bipolarna? Wiem, że przekroczyłam limit i że co drugi porywacz teraz by mnie zapierdolił na śmierć, ale Justin tylko zacisnął usta w cienką linię i spojrzał w dól, na swe palce.
Po kilku sekundach kompletnej ciszy wstał i podszedł do drzwi. Zatrzymał się i spojrzał na mnie.
-Idź spać.- Rozkazał mi i wyszedł z pokoju, zamykając za sobą drzwi na klucz.
***
Następnego ranka obudziły mnie głośne krzyki z góry. Podniosłam me ciężkie powieki, by zobaczyć, że nadal byłam w tym pokoju co wczoraj. Usiadłam i nasłuchiwałam, ale nie mogłam nic zrozumieć, więc podeszłam do drzwi i przyłożyłam do nich ucho.
- --NIE! To ty posłuchaj! WIEM co robię!
-Co jeśli nie!? Co jeśli oszukujesz samego siebie!
-Zamknij mordę Chris! Poza tym, już jest za późno na jakiekolwiek błędy!
-Co!? Czy tu już ją tu przyprowadziłeś?
-A nawet jeśli--
-ODEJDŹ!!
-Nie--
- --złaź mi kurwa z drogi!
Usłyszałam, że krzyki stają się coraz głośniejsze, więc szybko podbiegłam do miejsca, gdzie siedziałam wcześniej.
-ODEJDŹ!!
-Nie--
- --złaź mi kurwa z drogi!
Usłyszałam, że krzyki stają się coraz głośniejsze, więc szybko podbiegłam do miejsca, gdzie siedziałam wcześniej.
-Nie próbuj mnie zatrzymywać!- Słyszałam głosy jeszcze wyraźniej.
-Czekaj, na dole nic nie ma--
-Więc dlaczego mnie chcesz zatrzymać, bro!?
-Bo---
-Odsuń się kurwa!
-NIE!
-Otwórz te pierdolone drzwi!- Ktoś krzyczał, kiedy drzwi zaczęły się trząść.
_________________________________________
JE-ZU-CHRYS-TE!
KOCHANI, DZISIAJ MAM DO WAS OGROMNĄ PROŚBĘ!
Cały czas utrzymuję kontakt z Xheni (autorką opowiadania) i to jest naprawdę cudowna dziewczyna, a WETO po angielsku nie otrzymuje zbyt wielu komentarzy, więc jej praca nie jest zbytnio doceniana...
Chciałabym, żeby poczuła od Was to wsparcie.
Więc... Napiszcie w komentarzu po angielsku lub po polsku (wtedy to przetłumaczę) za co jej dziękujecie, co sądzicie o WETO, ogólnie jakieś miłe słowa, ja później zrobię screena i jej to wyślę.
Mogę na Was liczyć?
kocham Was, jesteście cudowni!
P.S. Wejdźcie tutaj, polecam te opowiadana :)
1. http://tlumaczenie-the-end-of-innocence.blogspot.com/
2. http://possession-tlumaczenie.blogspot.com/
P.S. Wejdźcie tutaj, polecam te opowiadana :)
1. http://tlumaczenie-the-end-of-innocence.blogspot.com/
2. http://possession-tlumaczenie.blogspot.com/
Kocham to <3 Napisz jej, że ma ogromny talent do pisania i żeby nigdy nie przestawała xx / @ chelshsh
OdpowiedzUsuńHi Xhenia! You're sooo amazing<3, You have awesome talent. YOUR THE BEST AUTHOR FF, Believe it :-) In Poland we Love YOUUUU<3
OdpowiedzUsuńWeto jest chyba najcudowniejszym opowiadaniem, jaki e czytam, jejku. Jest takie hagdgsagdasahdsg, ja nawet nie potrafię go opisać słowami. Kocham autorkę i niech wie, że jest cudowna no!
OdpowiedzUsuń+rozdział jak zawsze świetny! x
Pierwsza! Kocham to opowiadanie Jezu Boże!!!!!!! Kocham nad życie. Porownywalnie dobre do bronx i Dangera, kocham za nutke obawy, strachu.. Jezu kocham za wszystko. Za Miley i Justina! kc <3 /swaggyshawtyy
OdpowiedzUsuńBipolarny Dupek -,- Kocham cię za to że tłumaczysz <3 Czekam następny :D @blackmalina98 <3
OdpowiedzUsuńNapisz jej ze jest wpsaniałą pisarką ze czekamy na wiecej ! ze chcemy zeby było takie coś jak when evil takes over is back jezeli takie coś istnieje :D napisz jej ze jest cudowna i zeby nigdy nie traciła wiary w siebie ! od @OnePlus_One (zapomniałam sie zalogowac i dlatego pisze z anonimka )
OdpowiedzUsuńomg cudowne, czekam na więcej <3
OdpowiedzUsuńXheni!!! wow u r very talented! really! i love reading when evil takes over! its really great fanfiction! i love you so much! ♥ i love each chapter! thank you for writing WETO :) xxx
OdpowiedzUsuń@ShawtyManeJB98
ps. great chapter!xx
Jezu omg, najlepszy rozdział jsdhfsjdnjsdkn zakochałam się w nim po prostu, gdyby nie to że dajesz tak często rozdziały pewnie poszłabym na google tłumacza xD Super tłumaczysz <3
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam na mojego bloga o Justinie (nie jest w nim sławny) http://famewonthelpyou.blogspot.com/ Liczę na komentarze, dzięki : )
No ja też nie rozumiem jak można się wyluzować w takiej chwili O.o I kto to w ogóle się kłócił?!
OdpowiedzUsuńDo autorki mogłabyś ode mnie przekazać, że opowiadanie jest na prawde świetne no i interesujące, że to jedno z dobrych opowiadań jakie czytałam. dziękuje że rozdziały kończą się w momentach kiedy akcja się rozwija, bo lubie jak opowiadania trzymają w niepewnośći :) @Justeliaa
jezu, jezu, jezu co sie dzieje?
OdpowiedzUsuńCo sądzimy o WETO? To cudowne opowiadanie i dziekuję, że ona je pisze, a ty poświęcasz czas i je tłumaczysz. Jedne z najlepszych jakie czytałam, nie powiem :)Kocham Was obie i dziękuję za tak wspaniałą historię. Życzę dalszej weny i miłego tłumaczenia :)
@heartforbiebss
oh i would like to thank you so much for this fanfiction ! reading this in polish translation is really amazing. you've had really great idea for this story ! the plot is really embroiled but it doesnt matter ! thank you so so much ! Keep on writting ! x @irresistible_66
OdpowiedzUsuńOj, odemnie napisz jej: że ją uwielbiam i żeby daleej pisała bo kiedyś wydam jej książkę z tym opowiadaniem :D I BĘDZIE zbijała fortunę :P I że ją kocham , taak i ją kocham :D
OdpowiedzUsuńO matko, to byl przesladowca... Troche zabawne, ze najpierew tnie jej reke, a potem zachowuje sie jak kolega, haha. Ciekawe kim jest ten Chris, hm.
OdpowiedzUsuńMyslalam, ze WETO jest chetnie czytane przez tych co umia perf angielski. Nie wiedza co traca! Opowiadanie jest bardzo ciekawe i tajemnicze.
nfgjafgbgblaiufbifud CUDOWNY *.* To opowiadanie jest boskie, taki psychol a ja takie kocham <3 To coś dla mnie, no po prostu jak na razie jedno z najlepszych ff które czytam <3 Dziękuję za tłumaczenie i autorce że w ogóle to pisze <333 THANK YOU <3
OdpowiedzUsuńAww i love it. I love when in fanfiction was lots of action.
OdpowiedzUsuńAww I can't live without reading your fanfiction xoxo
S.xx
Rozdział jest niesamowity, a akcja naprawdę wciąga. Autorce opowiadania chciałabym podziękować za to, że poświęca swój cenny czas na pisanie.[Oczywiście Tobie też, że to tłumaczysz :) ] Również za to, że choć przez chwilę mogę skupić swoje myśli nad czymś innym. Na końcu chciałabym jej podziękować po prostu za to, że włożyła w to opowiadanie całe swoje serce, dziękuję. xx
OdpowiedzUsuńWETO to na prawdę chyba najlepsze opowiadanie, jakie kiedykolwiek czytałam. Jest inne niż wszystkie, ma wspaniałą fabułę i nie nudzi się. Akcja rozgrywa się odpowiednio szybko i koniec każdego rozdziału zaskakuje na tyle, że czuje się zawsze niedosyt i z niecierpliwością czeka się na kolejny. Justin- bipolarny oprawca ciekawi z każdym rozdiałem.
OdpowiedzUsuńAle oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie dodała do tego krytyki. Otóż niestety (nie odbierz mnie źle) jest trochę niedociągnieć, na przykład z ciągnięciem Jenny po lesie i jej późniejszym oparciem się o ścianę w piwnicy Justina- musiałby to być na prawdę okropny ból, a nic nie jest na ten temat napisane.
Podsumowując, mimo wszystko, świetna robota! Zarówno ja, jak i reszta czytelniczek mamy nadzieję, że nie zaprzestaniesz pisania, bo na prawdę, wydajesz fantastyczne owoce!
Mam pomysl moze zrobmy jej spam na tt ?? Co wy na to albo o jakas akcje ??
OdpowiedzUsuńPs. Tego nie tłumacz jej
S.xx
Czytam bardzo wiele fanfiction o Justinie ae przeważnie ich nie komentuje. Podziwiam autorkę, że potrafi pisać coś genialnego. Rozdział jest za razem straszy a także uroczy. Myślę że to jest lepsze od Danger'a a nawet i Bronx, czy s.a.
OdpowiedzUsuńWspaniałe tłumaczenie. :) A do autorki : Wspaniałe opo. Nie mg uwierzyć, że jakaś osoba może napisać coś takiego. Pozdrawiam i życzę weny. :)
OdpowiedzUsuńWE LOVE YOU XHENIA <3
OdpowiedzUsuńYOU ARE SO AMAZING!
THANK YOU SO MUCH ♥
'Opowiadanie jest niesamowite!
OdpowiedzUsuńNaprawdę fantastycznę!
Kocham je wręcz.Nie jest jak pozostałe.Jest ciekawe i wciągające.
Z każdym rozdziałem zakochuje się w nim coraz bardziej.
Ma w cobie to 'coś'.Jest intrygujące.Czytając je po moich plecach przechodzą ciarki!
Jesteś niesamowita!
Proszę,pisz to dla nas!
Kocham Cię!'
Jeśli możesz to przetłumacz to dla niej?Ja nie jestem najlepsza w angielskim.;>
A teraz do Ciebie!
Jesteś niesamowitą tłumaczką.
Strasznie się cieszę i jestem Ci strasznie wdzięczna za to,że je dla nas tłumaczysz!
Dziekujemy Ci,kochamy Cię!
@OMB_OMJ
kocham to. nie wiem jak bardzo autorka musi być utalentowana,żeby to pisać
OdpowiedzUsuńDo autorki, tak jak prosiłaś:
OdpowiedzUsuńTo fanfiction jest cudowne. Uwielbiam to że tak strasznie zaskakuje. Uwielbiam Justina w takiej wersji. Pozdrawiam wszystkie Beliebers <33
Xheni your story is great and you have no idea how nice it is read. Greetings from Polish readers ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńYou're amazing and very talented! I don't know where did you get the idea for this fanfiction, but it's the best! I admire you and I'd like to be like you. I love you <3
OdpowiedzUsuń@iluvouridrauhl :))
Weto jak ty to robisz? Nie śpię całe noce i zastanawiam się co będzie w kolejnym rozdziale. kocham to opowiadanie i kocham ciebie.!!! :* @EachDayIsDrive
OdpowiedzUsuńPOLAND LOVES WETO !!! *-* <3 @irish_teenager
OdpowiedzUsuńŚwietne,a autorce ode mnie możesz powiedzieć: "Jesteś świetną pisarką i masz niesamowitą wyobraźnię. Alex"
OdpowiedzUsuńHeh to się wysiliłam xD
Uwielbiam to opowiadanie, jest inne niż wszystkie x
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Jak zresztą i całe opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńA teraz kilka słów do autorki " opowiadanie cudowne, świetnie się czyta i fabuła jest bardzo ciekawa. Dzięki :* #love
A Tobie wielkie dzięki za tłumaczenie :D :*
@ameneris.
Lol. Ja już nic z tego nie rozumiem xx
OdpowiedzUsuńJejus kocham kocham kocham Uzależniłam się od tego opowiadania i aaa co chwilę sprawdzam czy jest nowy rozdział
OdpowiedzUsuńajkbhvsld czyli jednak on hvjuvlsyg <333
Powiedz autorce że jest świetna i niech pisze dalej bo to opowiadanie jest niesamowite xx
Mogłabyś napisać autorce żę jest naprawdę dobra i to opowiadanie jest strasznie ciekawe bo ja po prostu uwielbiam czytać WETO (a tak w ogóle kiedy kolejny :D )
OdpowiedzUsuńMożesz jej napisać, że pisze świetne opowiadanie, a ty super tłumaczysz je <3
OdpowiedzUsuńI like it. - Eulalia
OdpowiedzUsuńPowiedz jej ze jest zajebista bo ma tak wielki talent i wyobraznie i za to ze pisze dla nas to ff:)
OdpowiedzUsuńRozdzial swietnie przetlumaczony jak zwykle i do jutra:D
This is fucking amazing :O nskjdbvgsjdbgjawkefnosekfa just love it ! :D GO GIRL ! :DD
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie.. jest takie inne.. Po prostu boskie <3
OdpowiedzUsuńHi Xhenia ! This is so amazing !!!!! I LOVE YOU !! ♥
OdpowiedzUsuńJejku dziękuje jej za to że tak wspaniałe pisze to opowiadanie jest po prostu megaa ...<3 to opowiadanie jest inne niż wszystkie jest takie wciagajace nie można się od tego oderwać <3 a ty jesteś genialna bo je tak super tłumaczysz dziękuje ci <3 DISPY_143
OdpowiedzUsuńnapisz jej że opowiadanie jest świetne i że ma na prawdę talent :)
OdpowiedzUsuńco do rozdziału sdfghjkl
@luvmyjdb
Weto is cdcbdsgdhdgfzhdf just fucking amazing ! I love this so much ! And I love u so much too, u're very talented baby ! U must wrote a book ! :)x love from Poland <3
OdpowiedzUsuńXenia, your story is amazing :)
OdpowiedzUsuńkiss from Poland
napisz jej że na wielki talent, a opowiadanie jest świetne. I że dziękuje jej za to że to pisze :)
OdpowiedzUsuńJezu kocham to opowiadanie. Jesteś zajebista dziewczyno. O kurwa jestem w szoku :OOOOOOOOOO Z niecierpliwością czekam na nowy .<333 Kocham Cię.♥♥
OdpowiedzUsuńJejciu dziękuje jej ,że pisze tak wspaniałe opowiadanie ,że poświęca swój czas żeby to pisać. Ma zajebiste pomysły ,i świetnie pisze.Baaardzo oryginalny pomysł ! <3 A tyyyy jesteś meeeegaśna , tak suuper tłumaczysz i wgl Dziękuje ,że tłumaczysz !Kc <3
OdpowiedzUsuńNatu xx
NIE MOGĘ Z TYCH EMOCJI! CO DALEJ?!
OdpowiedzUsuńTak fajnie z tą pizzą i w ogóle, ale po co on to wszystko robi? Te rany na rękach i tortury?
I co się stanie jak ten 'ktoś' wejdzie do pokoju?!
Dziękuję, nie mogę się doczekać kolejnego! :)
Kocham Cię <3
-------------------------------------------------------------
Oh God.. You're so, so, so talented!
I love WETO! It's awesome!
I haven't got anything else to say - just WOW.. LOVE IT!
And I love you! <3
@aania46
@aania46
Napisz jej, ze ma niezłą wyobraźnię ;)
OdpowiedzUsuńPrzekaż jej że jej opowiadanie jest niesamowite. <3
OdpowiedzUsuńO MATKO.. TEN ROZDZIAŁ JEST TAKI AHSHDHSHAHHSHD <3 Zdecydowanie pokochałam moment, w którym ta dwójka się tak dogadywała (moment z Pizzą). Uwielbiam to opowianie nawet bardziej niż Dangera... I dziwię się, że tak mało osób je czyta... Kurde, jak się cieszę, że Xheni pozwoliła Ci je tłumaczyć. JAK JA JĄ KOCHAM ZA TO OPOWIADANIE <3 Jest wspaniała.. I niezwykła...
OdpowiedzUsuń@teenkq
This fanfiction is fucking amazing. I love it soooo much, cuz it's mysterious and just...other. I read a lot of fanfictions, but this is .. OTHER . I don't know what else to say .. I love it, and you so much. Xheni you're awesome♥ Much love from Poland
OdpowiedzUsuńOMG this is so perfect. This draws me so much, you r so talented!! I love that ♥
OdpowiedzUsuńteam Torturer♥
Powiedz jej że jest najwspanialszą i najbardziej utalentowaną dziewczyną na ziemi. Kocham ją za TO opowiadanie i szczerze sie od niego uzależniłam. Kocham je.
OdpowiedzUsuńI love WETO ;o its amazing. Thank u so much that u write this. Really. You're amazing. I love u <3
OdpowiedzUsuńI love u <3 you're amazing. Really. Thank u so much baby <3
OdpowiedzUsuńo boziu, ten rozdział był taki sahgfsacsc. ciekawe o co chodzi z tym chrisem, kto to w ogóle jest i o boże, sama nie wiem. scjgasytc. czekam na kolejny rozdział. *__* @tommosbelly
OdpowiedzUsuńUwielbiam to, czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńWETO jest wyjątkowe, takie inne. Dziewczyna ma dar do pisania, niech ngdy nie przestaje to byc moze w przyszłości na sklepowych półkach wyląduje jakas ksiazka jej autorstwa. niech sie trzyma i nigdy nie poddaje bo ma nas, swoich polskich fanow. <3
OdpowiedzUsuńEh tak naprawde jest za malo slow zeby opisac to co czuje gdy czytam to opowiadanie!! Jest tyle sprzecznych ze soba emocji! Ale wlasnie to kocham w WETO ! Prosze nie przejmuj sie tym ze jest malo komentarzy MY CIE KOCHAMY za to ze jestes i za to co robisz i piszesz :) jestes cudowna wiec nie przastawaj! @Mychoiceleks
OdpowiedzUsuńOh Em Gee ! Xhenia I love u soo much and When evil takes over. This ff is diffrent and that why I crazy about it ! Sry for my english.. I know its really bad .. ;) and the last I want to say is XHENIA UR ROOOOOCK ! ilyxx
OdpowiedzUsuńo.O new person chris? interesting. excited for next chapter
OdpowiedzUsuńI love WETO, you are an amazing person! love u so much!
OdpowiedzUsuńOmg te opowiadanie jest wspaniale !!!! Bardzo mi sie podoba !!!!! I nie moge sie doczekac następnego:)
OdpowiedzUsuńI love WETO! It's really wonderful! ;** You're amazing <3
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny?
OdpowiedzUsuńdziś :)
Usuńczekamy *-*
Usuń:P
WETO is amazing story. You show us Justin's sadistic side and I really like it. Remember, please. Don't waste your talent. I love you so much. @ForeverBeSwag
OdpowiedzUsuńDzis? Oemgie, o ktorej godzinie tak okolo? :>
OdpowiedzUsuńNapisz że ma ogromny talent i że ją kochamy *.*
OdpowiedzUsuńTo przeznaczenie!! Też mam urodziny w sierpniu... xd / Majka
OdpowiedzUsuń